AUTOR: Wudec
WYTWÓRNIA: wydanie własne
WYDANE: 23 listopada 2015
INFORMACJE O ALBUMIE

 
Wudec trzeci raz w tym roku. Przed Path mogliśmy słuchać Łukasza Poleszaka w Open Doors oraz Lost in Space of Dreams. Tym razem organizator cyklu Obudzić sypialnię uderzył w mniej szalone rejony niż przy okazji Open Doors. Mniej szalone, ale niebezpiecznie mroczne. Domeną Wudeca są melodie mistyczne, raczej mętne i kojarzące się z leśną aurą, rave’ową imprezą w opuszczonej chacie gdzieś, hen, daleko od zgiełku i cywilizacji. Tak jest i na Path, gdzie Poleszak tworzy swoje transowe, hipnotyzujące słuchaczy melodie. Tak jest, na przykład, dzięki klawiszom w „Orpheus” czy witch-house’owym pogłosom w „The Death of Tristan”. W ogóle warto nadmienić, że Wudec w tej horrorowej stylistyce wypada pozytywnie. „Steppenwolf” z podbijanym rytmem buduje napięcie przed eightiesowym „Erosem”. Z kolei w „Tebah” wyczuć można te tribalowe bity, także charakterystyczne dla Wudeca. A końcówka? Apokaliptyczne nawarstwienia rytmu i syntezatorów, w tle elektroniczne mruki narzucone na nerwowe synthy kończą Path za sprawą „New 1984”. Łukaszowi Poleszakowi Path nie wyszedł aż tak mocarnie jak Open Doors, które swoim dzikim, rave’owym charakterem porywało do szaleństw, ale producent udowodnił, że w spokojniejszej, ale równie cierpkiej stylistyce także potrafi się odnaleźć.

A JAK OCENIAMY?
FYHOWA OCENA
%d bloggers like this: