AUTOR: ∆AIMON
TYTUŁ: Amen
WYTWÓRNIA: Tundra Dubs
WYDANE: 8 lutego 2011

Trzaski, syntezatory, nierównomierna perkusja, bajecznie-mroczne damskie nucenie i przerobiony vocoderem męski głos, który ma straszyć dzieci w nocy. Do tego piekielnie straszliwe uderzenie co jakiś czas, odgłos przeładowania broni, a co się z tym wiąże, wystrzału. No i te trzaski. O co chodzi? O następny witch house’owy tekst na Fuck you, Hipsters!

∆AIMON, czyli kolejny projekt zamiłowany w mrocznych brzmieniach eastwickowsko-salemowych, w bardzo fajny sposób wypromował swoją dopiero co wydaną EP-kę. Bo żeby mówić o tej płytce, należy zaznaczyć, że zespół(?) mocno lansował i siebie, i swoją twórczość na facebooku. Częste odliczanie, podawanie ilości dostępnego materiału. I jak to się skończyło? We wtorek, 8. lutego, poszły wszystkie EP-ki (w sumie to nie było trudne, skoro nagranie kosztowało jedyne 3$). Co mogą czuć „szczęśliwi nabywcy”, a co osoby, którym zabrakło fartu? Ano pierwsi chyba niedosyt, bowiem Amen to nic innego, jak stale powtarzające się melodie (ale czy to aby na pewno można nazwać melodią?) u innych wykonawców witch house’owych, a EP-ka ogólnie trochę nudna. A drudzy? Świat im się chyba nie zawalił, chociaż zawsze warto posłuchać sobie czegoś elektronicznego i, na pewno z zamierzenia, mrocznego i strasznego.

Ogólnie rzecz ujmując najlepszym trackiem na Amen jest [chociaż, jak ująłby to mój kolega z byłych studiów, któremu zabrano możliwość pozostania na magistrze – „dupy nie urywa”] chyba A Screw (Holy Money) – cover piosenki zespołu Swans, z którego czuć ten brud syntezatorów, strach w oczach słuchaczy i powszechną przemoc. O to chyba w witch house’ie chodzi, n’est-ce pas?

A JAK OCENIAMY?
FYHOWA OCENA
%d bloggers like this: