W najbliższy piątek rusza druga edycja łódzkiego festiwalu Domoffon. Przed startem już dwudniowego iwentu rozmawiamy z organizatorem i współwłaścicielem klubu DOM oraz członkiem reaktywowanej formacji TRYP o trudach i zaletach tworzenia takiego wydarzenia. Na pytania w Festiwalowej odpytce odpowiada Kuba Wandachowicz.
Którą edycję festiwalu w tym roku organizujesz?
2
Ilu artystów będzie liczyć finalnie line-up tegorocznej edycji?
31
Kto przyjeżdża na Twój festiwal?
Ludzie, którzy lubią dobrą muzykę.
Czym się kierujesz, dobierając artystów do line-upu?
Gustem, instynktem, zasobnością portfela i poradami kolegi Pawła Trzcińskiego, naszego bukera.
Największe urwanie głowy związane z organizacją festiwalu?
Odpowiadanie na te pieprzone kwestionariusze.
Największa radość związana z organizacją festiwalu?
Poczucie, że robię coś, co da ludziom trochę ciekawych doznań.
Duży sponsor w nazwie festiwalu: tak czy nie?
Nie.
Najtrudniejsze negocjacje miałeś z…
Kolegami z klubu DOM. (śmiech)
Najdziwniejsze widzimisię artysty w riderze?
Papierosy Benson-Hedges, ale skończyło się na jakichś dostępnych w Polsce.
Polscy artyści jako zapchajdziury czy gwiazdy głównych scen?
Na naszym festiwalu nie ma czegoś takiego jak zapchajdziury.
Na co absolutnie nie można sobie pozwolić, organizując festiwal?
Na spokój i poczucie, że wszystko idzie dobrze.
Czy festiwal musi równać się pole namiotowe?
Zdecydowanie nie.
Jaki jest udział mediów w działalności festiwalu?
Głównie stawiamy na media społecznościowe, ale cieszy nas każda publikacja w mediach.
Festiwal zimą – da się czy się nie da?
Wolę nie próbować.
Jak zachęcisz czytelników do udziału w tegorocznej edycji festu?
Przyjedźcie, damy z siebie wszystko.
***
Festiwal Domoffon rusza już 26 sierpnia, potrwa dwa dni. Więcej informacji znaleźć można na fanpage’u i wydarzeniu na facebooku.