AUTOR: Lesław i Administratorr
TYTUŁ: Piosenki o Warszawie część 2
WYTWÓRNIA: Thin Man Records
WYDANE: 26 lutego 2016

Warszawa, Warszawa, Warszawa… Lesław i Administratorr, jak przystało na prawdziwych lokalnych patriotów, nową płytę poświęcają swojej małej ojczyźnie.

Piosenki o Warszawie część 2 to kontynuacja Piosenek o Warszawie, wydanych w 2013 roku. Co otrzymujemy blisko trzy lata po pierwszej części? Standardowo kometowo-partyjne rejony, dużo lirycznej łagodności, muzycznej plastyczności i – co chyba oczywiste – Warszawę oczami Lesława i Administratorra. Ładną Warszawę.

Lesław uważany jest za poetę/artystę warszawskiego. W swojej twórczości, czy to jeszcze pod szyldem Partii, czy już Komet, opisywał życie w stolicy, bolączki mieszkańców Warszawy, wyobcowanie w dużym mieście, choć jego teksty można było podczepić tak naprawdę do każdej innej miejscowości. Ale temat był i jest od dawien dawna znany – Warszawa. Duet, pisząc drugą część swojej lokalnej opowieści, stanął na wysokości zadania. W większości przypadków jest ciekawie, dynamicznie, tekstowo interesująco. Czuć stolicę.

Ciężko wymieniać wszystkie dobre utwory, bo na piętnaście pozycji jest ich naprawdę dużo. Czasem są to momenty kawałków, szczególiki, smaczki. Często są to po prostu teksty. Mamy też kilka pełnokrwistych hitów, od początku do końca. Wybrany na singiel promujący Piosenki… „Tak musiał się czuć Kazimierz Deyna” to szlagier – lirycznie i muzycznie, z oparciem na akustycznej gitarze i dynamicznej rytmice. „Halla Banacha” urzeka delikatną melodią, pięknym refrenem, jeszcze piękniejszym damskim wokalem. Energii kompozycji dodaje fragment z halla banacha, halla płonie… Świetnie brzmi „Krawędziom”, ze spokojnym tłem i melodeklamacją Moniki Luśni. „Trzy kominy” ze swoim prędkim tempem i gościnnym udziałem Małgorzaty Andrzejewskiej wypada przebojowo i zapada w pamięć, nawet gdyby się tego nie chciało. Ale się chce!

Warszawa to coś więcej niż nowe miejsce pracy śpiewa Lesław w „Typowo warszawskim śniadaniu” i to kolejny napędzający płytę wers świadczący o jakości tekstów Lesława i Administratorra. Takich perełek na Piosenkach o Warszawie część 2 jest więcej. Inne przykłady? Ginę, kiedy gasną światła („Bezpiecznik”), Bezludna Warszawa i setki jej rąk, bezludna Warszawa i smutne jest zoo. Bezludna Warszawa, wszyscy odeszli gdzieś. Bezludna Warszawa, Arkadia pusta jest w „Bezludnej Warszawie”, bodaj najładniejszej kompozycji z całego albumu. I rymowane „Idą Trójkami”, w którym chyba każdy wers jest wart zacytowania. W Czynnikach pierwszych Lesław przyznał, że przy pierwszych odsłuchach utworu miał ciarki na plecach. Nie kłamał, ten utwór porusza – tekstowo i muzycznie. Rewelacja.

Pewnie, nie wszędzie jest kolorowo. Momentami Piosenki… się dłużą, lekko męcząc, niektóre nagrania można sobie było darować. Na przykład, „Stolica i ja” to kiepski utwór na zamknięcie płyty, zresztą muzycznie także słabo wyraźny, przelatujący przez głowę, nie pozostawiając nic w pamięci (choć lirycznie jak zawsze na poziomie). A szkoda. „Królowa Stegien” też nie wywiera jakiegoś większego wrażenia, jeśli popatrzymy na pozostałe kompozycje. Ot, zwykła piosenka, która wydaje się być taką zapchajdziurą. Na minus wypada też „Gra słów”, choć tekstowo czuć ten Żoliborz jakby się widziało wszystko z pozycji balkonowej.

A JAK OCENIAMY?
FYHOWA OCENA
%d bloggers like this: