15 stycznia Żółte Kalendarze wydały swój nowy album, dziarsko zatytułowany The Best of Żółte Kalendarze. Dziś zespół opowiada płycie, rozkładając ją na Czynniki pierwsze.

 

 

„RYK SYRENY

Nasz drugi singiel, pierwszy numer na płycie i pierwszy na zamówienie, bo dostaliśmy propozycję zagrania na prawdziwej imprezie techno z prawdziwymi słuchaczami techno. Spore wyzwanie. Utwór powstał w kuchni. To był pamiętny trans. Zaczęliśmy robić go wieczorem, a skończyliśmy nad ranem. Piosenka znacznie różniła się od innych, dlatego postanowiliśmy otworzyć nią album. Prawdopodobnie jest to hit.

BITELSI

Granie nie zawsze jest łatwe. Bardziej doświadczeni muzycy nie zawsze przychylnie patrzą na to, co robisz, szczególnie gdy dzielisz z nimi ściany tzw. Próbowni. Klasyczny rock, funky i inne gatunki nigdy nam jakoś nie leżały, dlatego postanowiliśmy pójść w diss. Inspiracje bigbitowo-disco-polowe. 

POTEM

Medżik przyniosła ten kawałek na pierwszą próbę. Na początku nosił on nazwę „Kot” i traktował o emocjach odrzuconego zwierzęcia, jednak temat wydał nam się tandetny i potem podczas któregoś z jesiennych wieczorów dopadła nas deprecha i postanowiliśmy napisać coś nihilistycznego. I tak zostało.

GŁOWĄ POCIERAJĄC

Podczas kwietniowego popołudnia w 2013 roku był ostry wiatr, a Medżik jechała rowerem. Podmuch był tak ostry, że spadła z siodełka i nieszczęśliwie złamała nogę. Dwa miesiące w gipsie nie były łatwe. Trzeba było jakoś ubarwić sobie ten czas, więc postanowiliśmy to opisać. 

KOMPLIKUJĄ

Bardzo smutny, dekadencki i emocjonalny utwór. O okolicznościach jego powstania nie chcielibyśmy mówić. 

ASKANA

Jeden z dwóch coverów na płycie (skowerowaliśmy zresztą sami siebie). Piosenka urodzinowa dla naszej koleżanki, której chcieliśmy wręczyć jakiś prezent, a z pieniędzmi i pomysłami na podarunek było krucho. Przyjęła go z otwartymi ramionami. 

NIE WIEM

Drugi z dwóch coverów na płycie. Podobnie jak wyżej skowerowaliśmy sami siebie. Nie była to jednak piosenka urodzinowa, a prawdziwa opowieść o tym, jak trudno odnaleźć się na przedbiegach miłości.

SZSWALTZ

Smutki są nieodłącznym elementem naszego życia, dlatego postanowiliśmy podarować im nasz hymn i zatańczyć razem z nimi.

ON JUTRO”

Bardzo smutna historia. Nasza koleżanka miała kiedyś chłopaka i bardzo chciała przyjść na nasz koncert, ale jej zakazał, bo zarzucał jej, że kocha się w Maurycym. Okazało się to nieprawdą, ale przyszła. Związek nie przetrwał.

***

AUTOR: Żółte Kalendarze
TYTUŁ: The Best of Żółte Kalendarze
WYTWÓRNIA: Thin Man Records, Ciesielski Records
WYDANE: 15 stycznia 2016

 

%d bloggers like this: