VEN opowiada o swojej najnowszej, wydanej kilka dni temu płycie Desert, którą dla FYH rozłożył na Czynniki pierwsze. Cały album – utwór po utworze, bez tajemnic.
„DESERT”
Nazwa płyty, a zarazem tytułowego utworu, czyli DESERT, pochodzi od piosenki, którą napisałem i wykonywałem z jednym z moich projektów wiele lat temu. Nazywała się wtedy „Pustynia” i zaaranżowana była na kwartet rockowy: sekcję rytmiczną, gitarę i brzmienia hammondów. Linia wokalna, jak i cała struktura piosenki wydawała mi się na tyle interesująca, iż postanowiłem zaaranżować go na nowo, tym razem jako utwór instrumentalny. Dołączam opis niesamowitej wizji zaprzyjaźnionej Mistyczki po wysłuchaniu utworu „Desert”:
Desert przeniosło mnie do przestrzeni skrzywionej grawitacją, czułam zapach spalonej sierści, było jakieś życie, ale nie mogłam go dostrzec na początku, powiedziano mi, że to jest współczesna ściana płaczu.
Potem coś się poruszyło, w muzyce była inna muzyka, a w tej jeszcze inna, nakładały się na siebie dwie zakładki pamięci.
Powiedziano, że pamięć jest w symulacji słów, w strunach.
To wiersze.
To nici, struny…
„FIND”
„Find” to podróż w głąb siebie… Sekwencyjnymi brzmieniami arpeggiatora i onirycznymi partiami leadowymi chciałem oddać proces duchowych poszukiwań własnej jaźni i wewnętrznego światła. Chciałem oddać to, co wyraziła swoimi słowami pewna uduchowiona i zaprzyjaźnioną ze mną osoba: VEN to „chodźcie ze mną”, to powierzanie tajemnicy.
„ANDROID”
„Android” to utwór, który powstał z myślą o nadchodzącej sesji nagraniowej. Podczas bardzo intensywnej pracy nad aranżacją i brzmieniem ukonstytuowała się forma o mocnym rytmie, przywodząca mi na myśl postacie androidów w historii światowej kinematografii. Począwszy od postaci Futury z filmu Metropolis, a skończywszy na postaci Roya Batty z filmu Blade Runner.
Kiedy przed wejściem do studia nagraniowego umieściłem na szybko w Internecie małą zajawkę tego utworu z próby, spotkała się ona z takimi komentarzami:
„Ten kawałek to taki nowo-falowy Vangelis…”
Późniejsze skojarzenia słuchaczy, tym razem na podstawie przesłuchanej płyty DESERT, często przywoływały obraz Ridleya Scotta, Łowca Androidów. Myślę więc, że utwór ten zasłużył sobie na ten tytuł.
„THE LAST GOODBYE”
Utwór „The Last Goodbye” to osadzone we współczesnej strukturze rytmicznej brzmienia klasycznych melodii partii leadowych. Przywodzić one mogą na myśl śpiew wielorybów (na początku), czy gorliwą modlitwę (później).
Tytuł odzwierciedla wizje, które towarzyszyły mi podczas tworzenia tego utworu, ginących gatunków zwierząt, przyrody czy pożegnania że światem, który do tej pory znaliśmy…
Ciekawostką jest, że kiedy kompilowałem kompozycje na płytę, byłem o krok od tego, aby ostatecznie „pożegnać” ten utwór, uznając go za długi i mało ciekawy. Przegłosowany zostałem jednak dwa do jednego i tym sposobem „”The Last Goodbye” pozostał (śmiech)
„CHILDHOOD”
To jeden z najstarszych utworów, które udało mi się zarejestrować. Temat napisałem, kiedy byłem w rzeczy samej dwunastoletnim dzieckiem. Więc kiedy opracowywałem do niego aranżację, przenosiłem się we wspomnieniach do czasów odległego dzieciństwa.
„MIAMI”
To najbardziej dynamiczny utwór. Solidny groove plus mocne brzmienie linii prowadzącej przywodziły mi na myśl ścieżkę dźwiękową do serialu Miami Vice, popularnego w latach osiemdziesiątych. Stąd też tytuł utworu.
„WALKING TRUTH”
Krocząca Prawda
Od zawsze, od dawna
W swym płaszczu z kapturem
Przez las, który murem…
Przebija się do mnie
By kochać nieprzytomnie
By w końcu się spotkać
I usta swe oddać
Co chłodem napełnią
Pogodę jesienną…
W kroczącym groovie i brzmieniach pianina rhodesa, utwór ten zdaje się płynąć wraz ze śpiewnymi liniami melodii prowadzącej. Dla mnie Krocząca Prawda to piękna Biała Dama, która zmierza ku nam przez Las Życia na ostateczne spotkanie…
„FROM DREAM”
Utwór, jak sama nazwa wskazuje, nie jest tylko próbą przekazania klimatu sennego. Ten utwór naprawdę pojawił się wiele lat temu w jednym z moich snów. Było to na tyle mocne i niesamowite doświadczenie, że kiedy w środku nocy przebudziłem się, słysząc temat muzyczny jeszcze w głowie, w dużym popłochu starałem się go przelać na realne nuty i zapisać.
Na szczęście udało się i ten nieliczny przykład onirycznej inspiracji mogłem przedstawić na jawie.
„JOY”
To kolejny przykład utworu, który wcześniej był piosenką.
Muzycznie to obraz radości wyłaniającej się z prozy życia, napiętnowanej różnymi doświadczeniami. Ostateczna konkluzja i finał to pasaże linii leadowych porywających do swoistej, pełnej szczęśliwości afirmacji życia.
„THE SAILORS”
Pełna energii kompozycja, która dźwiękami, brzmieniem i mocą obrazować miała od początku zmagania Ludzi Morza. Nie bez znaczenia jest fakt że wychowałem się w rodzinie marynarskiej (tata całe życie związany był z morzem), więc utwór ten niejako zadedykować chciałem wszystkim tym, którzy mu się poświęcili.
Mam nadzieję że uda się stworzyć do niego videoclip, w którym wykorzystane zostaną liczne zdjęcia i filmy archiwalne związane z tematem marynistycznym.
„GARDEN”
To zamykający płytę utwór, który skomponowałem w latach wczesnej młodości. Symbolicznie „Ogród” zwieńcza muzyczną klamrą to, co zaczęło się na „Pustyni”… Nagrany i zagrany został bez żadnych dogrywek, na dwóch instrumentach jednocześnie. Oszczędny aranż bez struktur rytmicznych uspokaja i zamyka płytę Desert.
AUTOR: VEN
TYTUŁ: Desert
WYTWÓRNIA: wydanie własne
WYDANE: 13.03.2021
Artykuł powstał przy współpracy z Agencją Cantara Music.