Squalloscope, czyli Anna Kohlweis, to pochodząca z Wiednia, cholernie utalentowana artystka związana z Seayou Records. Pisaliśmy o niej już tutaj kilka razy, bo uważamy, że jest warta poznania. Squalloscope wydała niedawno swój nowy album, liczący zaledwie dwa kawałki Dispenser Box. Specjalnie dla FYH! Anna postanowiła opowiedzieć o płycie, rozkładając ją na Czynniki pierwsze. A że jest to osoba posiadająca kapitalne poczucie humoru, grzechem byłoby olanie tematu. Czym jest miłość, dlaczego jest beznadziejna i piękna oraz jak produkowała oba utwory? Tego dowiecie się z lektury tego tekstu.
„DISPENSER BOX”
Produkcja tego kawałka rozpoczęła się od „Chciałabym nie spędzić tego życia, skacząc od pudełka do pudełka, aż do grobu”, pierwszego wersu tekstu, który snuł się przez chwilę w moim notebooku. Miałam trochę zabawy przy pracy nad moimi zniżonymi wokalami podczas tych improwizowanych dni przed rozpoczęciem nagrywek i naprawdę chciałam odpalić swój męski pierwiastek. Jest tutaj dużo spontanicznego zjednoczenia, inspirowanego internetowymi profilami fanów, którzy są często młodsi ode mnie. Zastanawiałam się, jak te nastolatki lub post-nastolatki teraz żyją i jak to wszystko zmieniło się od czasów, kiedy ja byłam nastolatkiem. W pewnym momencie zrozumiałam, że jeśli chodzi o rozumienie zagmatwanych życiowych prawd, wszyscy znajdujemy się na tej samej łodzi. Żyjemy, poruszając się tylko pojedynczymi krokami, by pozostać na pokładzie, próbując dowiedzieć się, kim jesteśmy i jakie są nasze mocne strony, będąc świadomym pewnych nierówności i przemocy na świecie i czując, że miłosne relacje z innymi ludźmi są najbardziej realną rzeczą, jakiej możemy być pewni. Mówiąc „my”, mam na myśli całe pokolenie ludzi, które było dla mnie ważne podczas tworzenia tej piosenki.
Jeśli chodzi o samą produkcję muzyczną, chciałam zawrzeć dużo ładnie brzmiących małych i subtelnych szczegółów, tak żeby stworzyć swoisty kolaż – bycie szczęśliwym i optymistycznym podczas otaczającej nas aury melancholii.
„CATERPILLARS”
„Caterpillars” zostało napisane z okazji Walentynek, dziwnego dnia pełnego wydumanych romantycznych pomysłów i bardzo specyficznej estetyki, która obejmuje róże i skrzydlate bobasy bezpretensjonalnie atakujące ludzi swoimi strzałami.
Chciałam napisać romantyczną piosenkę, ponieważ to miłość popycha ludzi do robienia szalonych rzeczy, wielkich rzeczy, pięknych rzeczy. I najgorszych rzeczy, jakie mógłbyś sobie kiedykolwiek wyobrazić. „Caterpillars” wspomina o pięciu różnych bajkach, które obracają się wokół heteronormatywnych, czasami całkiem dziwnych i potencjalnie toksycznych koncepcji na temat romansów. Te historie są tym, z czym dorastaliśmy, i często wpływają na nasze postrzeganie miłości. Ale często okazuje się, że to, czego nas uczono na jej temat i nasze doświadczenia związane z relacjami i związkami, różnią się od siebie diametralnie, nie są księżniczkami z filmów Disneya i baśni. I dlatego upijamy się, by zapomnieć i postradać zmysły, kręcimy nagimi tyłkami w nocy w kuchni i możemy być Roszpunką obciętą na zapałkę, Śnieżką z młotem, księżniczką, która nie dba o przypadkową gadającą żabę. Idziemy dalej przed siebie i kochamy, jakkolwiek kurewsko tego nie chcemy. I to jest właśnie wspaniałe. Tempo tego kawałka podąża naturalnym tempem moich stóp wchodzących po schodach.
Mój plan, by wrzucić do tekstu słowa „masturbacja” i „posuwanie” w tych piosenkach, totalnie wypalił. A ja lubię, kiedy moje plany się spełniają.
***
TYTUŁ: Dispenser Box
WYTWÓRNIA: Seayou Records
WYDANE: 14 lutego 2015