Plazmatikon rozbijają swój najnowszy album Muzak na czynniki pierwsze.

Load Up Your Battery

Maciek: Praca nad tym kawałkiem zaczęła się od riffu klawiszowego. Kiedy Paweł przyniósł go na próbę, wiedzieliśmy od razu, że jest to jeden z tych motywów-których-wystarczy-nie-spieprzyć. Chyba nam się to udało… A wrzaski wydawane przez gitarę Kacpra zrobiły z tego numeru kulę energii. Do tego tekst-wezwanie, który znaczy mniej więcej: chłopaku, dziewczyno, obudź się, nadszedł czas, naładuj baterie, działaj – i mamy świetne otwarcie płyty i koncertów.

Waiting For The Weekend

Maciek: Opowieść człowieka zanurzonego w weekendowej autodestrukcji. Mechanizm napędza się sam: im lepiej pracuje, tym więcej wrzucają mu obowiązków i stresu, które tym bardziej musi odreagować… Miasto ze swoimi pokusami jest zawsze gotowe dać mu pocieszenie. Muzycznie ten kawałek stanowi chyba esencję całej płyty: szybkie tempo, dużo elektroniki i dawka rockowej energii. Melodia początkowo miała być dynamiczna jak cały numer. Bartek zinterpretował ją w kontrze do kawałka, śpiewa trochę „do tyłu”, trochę melancholijnie – dało to świetny efekt. Wybraliśmy ten numer na pierwszy singiel i chyba było to dobre posunięcie, bo publiczność domaga się go na koncertach…

Dummy Love

Bartek: „Dummy Love” to jedyny na płycie kawałek o miłości, nie licząc tych, których interpretacje zostawiamy samym słuchaczom (np. „Nothing but pain” – tutaj np. „co cię tam boli – o tym usłyszysz”). Mamy więc do czynienia z love songiem, ale to nadal Muzak! Dlatego jeśli miłość, to do manekina w supermarkecie. Koleś spotyka go w swojej ulubionej galerii handlowej i rozpływa się nad gładkością plastikowej skóry i idealnym uśmiechem. To kawałek o tym, jak silnym uczuciem jesteśmy w stanie obdarzyć i jak bardzo przywiązać do martwych przedmiotów. Łatwiej kochać gadżet niż człowieka, coraz łatwiej też nie dostrzec jak bardzo ta miłość jest dummy…

Nothing But Pain

Staszek: Jak sam tytuł wskazuje – nie dajesz mi nic oprócz bólu suko!!! kolejny kawałek o miłości… bo miłość to także ból. motoryczny electroblues dla wszystkich Werterów początku 21 wieku.

Workaholic Prostitute

Kacper: Pozornie to banalna historia prostytutki, która jest pracoholiczką. Ciężko haruje, żeby pewnego dnia zrealizować swoje marzenie – być bogatą. Jest tylko jedno niedopowiedzenie w tym tekście – nie sprecyzowaliśmy jaki dziewczyna wykonuje zawód. Bo dla nas to nie jest wcale oczywiste.

Sold Out God

Staszek: Hipermarkety, centra i galerie handlowe. To miejsca, które stały się nowym celem pielgrzymek pokolenia Muzak, nowymi świątyniami. Trans i pęd zakupów, odgłosy trzaskających kas, chęć posiadania coraz większej ilości gadżetów. Królestwo dobrobytu i banalny synonim luksusu. Wstąp do „nowego kościoła”, tam czeka na Ciebie nowy Bóg, a kasjer to twój spowiednik.

Dragon Song feat. Novika

Novika: Fajne jest pisanie tekstów, gdy jest jakaś koncepcja ogólnie przyświecająca płycie, bo ja się z tekstami raczej męczę. Oczywiście ten mój tekst nie pasuje do reszty, ale jakieś z góry założone szaleństwo pozwoliło na wymyślenie sobie dziewczyny, która ma fantazję, że jej chłopakiem jest smok. A może to nie fantazja.. To był jeden z najszybciej napisanych moich tekstów.

Boys Ain’t Toys

Kacper: Kolejna piosenka o „miłości” XXI wieku. Każdy z nas został kiedyś potraktowany jak zabawka. Ten utwór to wulkan punkowej nienawiści do kobiet, dla których miłość, związek i sex to tylko kolejne odcinki serialu pt. „życie”, którego fabuła tak często je nudzi, a główni aktorzy znów okazują się być niesatysfakcjonujący. (wersja alternatywna: „wyraz nienawiści do Kasi Klich i jej fanek. Życzymy szczęśliwego życia w poszukiwaniu wciąż „lepszego modelu”.

Soulwander

Johnny Muzak: People always think that phisical world is the only fascinating place to be. Try wandering through your soul. Meeting your passions, emotions, And fears face to face. Just you And you. Speaking frankly. Not just chatting. Have you ever done that?

M.U.Z.A.K.

Staszek: Zacznijmy imprezę! To jest to czego chcesz! Tańczcie, tańczcie marionetki! Wszystko jest na sprzedaż. Wystarczy tylko odpowiednio to opakować. Kiedy przekroczyliśmy tę cienką granicą, gdzie wszystko co nas otacza zamieniło się w Muzaka, zamieniło się w produkt? Czy sami nie staliśmy się Muzakiem? Ale czy właściwie tak nie jest łatwiej i wygodniej?

Little Boy

Staszek: Pamiętacie serial „Cudowne lata”? O tym jest ten numer: o chłopięcej naiwności i niewinności, o czystych uczuciach nieskażonych „muzakiem”, o szczerej radości i nadziei.

***

WYTWÓRNIA: wydanie własne
WYDANE: 16 kwietnia 2012
WIĘCEJ O: PLAZMATIKON
INFORMACJE O ALBUMIE

%d bloggers like this: