Koncertowy sezon w Pardon, To Tu rozpoczyna się tej jesieni dość późno, potrwa dość krótko, ale trzy koncerty zaplanowane na październik i listopada wydają się dość optymalną ilością, jeśli weźmie się pod uwagę nazwiska występujących i ich klasę. Na start idzie Rob Mazurek i jego brazylijscy koledzy z Sao Paulo Underground.
Roba Mazurka fanom jazzu i muzyki, tak w skrócie, spinając jakąś klamrą, awangardowej, przedstawiać nie trzeba. Pochodzący z Chicago artysta od lat nagrywa i koncertuje z wybitnymi muzykami, jak Chad Taylor, Nels Cline, Ikue Mori czy Jim O’Rourke. To także pomysłodawca i założyciel projektów z cyklu Underground, głównie skupiających się wokół Chicago, Chicago Uderground Duo, Orchestra, Quintet czy Trio (zawsze z Taylorem). Ale Underground to nie tylko Stany Zjednoczone i „Wietrzne Miasto”. To także Brazylia, czyli kraj, w którym przez pięć lat Rob mieszkał. To właśnie tam (Sao Paulo) i wtedy (2000-2005) powstało Sao Paulo Underground, formacja skupiona na fuzji amerykańskiej i południowoamerykańskiej tradycji jazzu i muzyki etnicznej. Rob Mazurek i Sao Paulo Underground mieszają style, czerpiąc z tego, co w obu muzycznych światach najciekawsze.
Głównie dlatego, że siła zainteresowań i wpływów tria jest ogromna. Mazurek wyrastał w tradycji jazzowej, klasycznej, z dużymi naleciałościami Milesa Daviesa i Dona Cherry’ego. Guilherme Granado i Mauricio Takara też nołnejmami nie są, choć dla osób, które nie siedzą w brazylijskiej scenie, mogą wydawać się dość odległe, ale to postaci, które od lat siedzą w branży. Granado – klawiszowiec i wokalista – oraz Takara – zajmujący się elektroniką, grający także na perkusji i cavaquinho, portugalskim instrumencie przypominającym gitarę, który w Brazylii jest bardzo popularny – mają na koncie sporą ilość albumów, choć to właśnie projekt Sao Paulo Underground i jego przeróżne konfiguracje zajmują główne miejsce w artystycznej hierarchii.
Synkopowe rytmy, elektroniczne pasaże, porywająca gra Mazurka na kornecie, perfekcyjne wyważenie między graniem elektronicznym i akustycznym, naleciałości tropikany, tradycyjnego jazzu, nawet i noise-rockowe elementy – to wszystko tworzy improwizowany świat tria, który w każdej sekundzie wybrzmiewa radością tworzenia. Ta muzyka żyje, ma swoją duszę, i nieważne, czy będzie to solówka Roba, dynamiczna perkusja Takary czy niemal ambientowo-new-new age’owe, mieniące się pastelowymi barwami klawiszowe melodie Granady – za każdym razem melodie wygrywane przez Rob Mazurek & Sao Paulo Underground poruszają słuchaczy.
Ciężko wyrokować, czy będzie to najciekawszy koncert tej jesieni w Pardon, To Tu, ale jedno jest pewne – to będzie jeden z trzech arcyinteresujących gigów w warszawskiej klubokawiarni, jakie odbędą się na przełomie października i listopada. Charyzma Mazurka jest nieoceniona, ale brazylijski, dominujący akcent projektu sprawia, że podczas koncertu przeniesiemy się w tropikalne i dzikie rejony Ameryki Południowej.
26 października 2016
Pardon, To Tu
godzina: 20.30
bilety: 49 / 59 zł
EVENT: K L I K!