W Mózgu wystąpi Alma, brytyjski post-rockowy duet z Londynu. Wszystko w ramach cyklu Too Many Fireworks presents, który prowadzi Neil Milton, założyciel szkockiej oficyny działającej w Warszawie.

Działają zaledwie od dwóch lat, a już mają na koncie płytę wydaną w całkiem (bardzo) uznanej wytwórni Fierce Panda. Mało? No to słuchajcie, kilka dni temu ukazała się reedycja debiutu wraz z remiksami. Nieźle, nawet jeśli weźmie się fakt, że ALMA to zespół z Londynu i gra post-rocka.

Ale to nie jest zwykły post-rock, post-rock pełen patosu, unoszący się ponad murami stadionów. Czyli taki post-rock, jaki znamy z autopsji, jaki serwuje większość składów. To bardzo oniryczna, delikatna wręcz muzyka oparta na gitarach, skrzypcach, pianinie i eterycznych wokalizach. Almy słucha się z ogromną przyjemnością, wprowadzając się w błogi stan rozluźnienia, marząc. Po prostu marząc.

Prasę Alma ma znakomitą, niedawno The Independent odświeżył, z okazji reedycji, debiut Anglików, a noty w recenzjach do najniższych nie należą. Ale czy można się temu dziwić? Duet Pete Lambrou i Ciaran Morahan swoim brzmieniem przypomina i jest porównywany do Sigur Rós, głównie ze względu na swój piosenkowy charakter. Charakter lekko ambientowy, oparty także na brzmieniu preparowanej gitary (Morahan gra na gitarze, używając pałeczki perkusyjnej). Obaj muzycy znają się z czasów gry w Monsters Build Mean Robots, gdzie zespół tworzyło aż ośmiu członków. W Almie jest ich zaledwie dwóch, a projekt wydaje się być dużo, dużo ciekawszy.


To przez falsetowy wokal Lambrou, to też przez aurę melancholii, ucieczki, która towarzyszy zespołowi od pierwszych nagrań udostępnianych w sieci. A może to też dlatego, że Alma mają problemy z nazwaniem swoijej muzyki? Trochę ambientu, dużo piosenkowych formuł. „Sam nie wiem, jak nazwać naszą muzykę” – wyznał Pete przed koncertem promującym ich debiutancki minialbum The Great Escape w St Pancras Old Church w Londynie w sierpniu ubiegłego roku.

Coś ewidentnie w jego słowach jest, bo słuchając The Gardener czy If You Believed You Were An Island, doświadcza się wielowątkowości tych melodii, utworów ambientowych, folkowych, popowych i jednocześnie z nutą (dość jednak wyczuwalną) post-rocka.

Oprócz Almy w stołecznym Mózgu wystąpi Giorgio Fazer, nowy warszawski duet. Duet zresztą dobrze się znający, bo o sile zespołu stanowią Mateusz Franczak i Miron Grzegorkiewicz, czyli koledzy z HOW HOW. Giorgio Fazer to świeży projekt, w którym Franczak łapie oddech od solowego grania, a Grzegorkiewicz odpoczywa od wyczerpujących miesięcy w JAAA. Razem nagrywają elektroakustyczne ambienty o bardzo delikatnym podłożu.

12 listopada 2016
Mózg (Zamoyskiego 20, Warszawa)
Godzina: 20.00
Bilety: 20 zł
EVENT: K L I K!

%d bloggers like this: