Technosoul kończy działalność – smutna i prawdziwa wiadomość. Dlaczego tak się stało? Co kierowało Jędrzejem Dondziło i Arturem Szatkowskim, kiedy decydowali się na zamknięcie Technosoul? Rozmawiamy z Dtekkiem i Essence’em.
Dlaczego?
Artur Szatkowski „Essence”: Bo każda impreza musi się kiedyś skończyć. Od jakiegoś czasu współpraca nam się nie układa, a projekt przestał być tym, czym chcieliśmy: rozjechały nam się wizje, zmęczyliśmy się. Scena się nasyciła: pojawiło się wiele innych projektów skupionych na techno, nasz trochę stracił rację bytu.
Jędrzej Dondziło „Dtekk”: Nasze początkowe założenia zostały zrealizowane. Formuła Technosoul spowszedniała, a cele każdego z nas zaczynały być rozbieżne. Czas na inne wyzwania.
Wielu pewnie zastanawia się, jak koniec Technosoul przełoży się na funkcjonowanie festiwalu Up To Date. Scena Technosoul zniknie z festiwalowej mapki?
Scena techno pozostanie częścią festiwalu, zmieni się tylko jej nazwa.
>>FYH żegna Technosoul – 5 powodów, dla których ich kochaliśmy.
Czy planujecie pożegnać się jeszcze ze swoją społecznością jako Technosoul? Jakiś łzawy event przy smutnej muzyce?
Nie, nasza ostatnia impreza miała miejsce na Smolnej 22 grudnia.
Pamiętacie jakie cele stawialiście sobie powołując do życia Technosoul? Zamknięcie tego rozdziału to szansa na mały rachunek sumienia. Ile z początkowych planów udało wam się zrealizować a na ile wszystko poszło własną drogą?
Zrealizowaliśmy 300 procent założonych celów. Nie sądziliśmy nawet, że to urośnie do takiej skali.
Co z wami dalej będzie?
Każdy z nas ma swoje życie i swoje plany, muzyczne, zawodowe, życiowe. I nadzieję na ich realizację.
Które imprezy wspominacie najlepiej?
Essence: Było tego bardzo dużo i większość z imprez była udana. Z perspektywy czasu – wizyta Surgeona w 1500m2 w 2011 roku, pierwsze Pozdro Techno Impact z Oliverem Ho i Jamesem Ruskinem w nowym 1500, Mike Parker w Nowej Jerozolimie. Z najświeższych – ostatnia impreza we wrocławskim Das Lokalu. Dlaczego były najlepsze? Dobra muzyka, fantastyczni goście, doskonały tłum i w miarę spoko wyniki finansowe.
Dtekk: Naszych wydarzeń było tyle, że ciężko jest nawet ogarnąć ich całościową liczbę. Próbując spamiętać wszystkie bookingi, szybko tracę rachubę. Nie umiem wybrać najlepszego wydarzenia. Nie jestem też w stanie wybrać te przełomowe momenty. No, może poza otwarciem labelu. Mam jednak poczucie satysfakcji, że przez te 10 lat udało się faktycznie coś zmienić na polskiej scenie.