WYTWÓRNIA: Instant Classic
WYDANE: 20 lutego 2016
WIĘCEJ O: SO SLOW
INFORMACJE O ALBUMIE

 

Na początku rzecz najważniejsza. Łukasza Jędrzejczaka odszedł ze So Slow. To znaczy na Nomads jeszcze jest, ale po tej płycie już go w zespole nie będzie. Zmiany, zmiany, zmiany. Na koncertach usłyszymy i zobaczymy Michała Głowackiego, dotychczas związanego z Latającymi Pięściami. Odłóżmy jednak personalne sprawy zespołu na bok i sprawdźmy album, na którym Łukasz Jędrzejczak jeszcze odcisnął swoje piętno. A że zrobił dużo, to nie ulega wątpliwości.

Wokal, teksty i klawisze – So Slow w kolejnych wydawnictwach będą mieć ciężki orzech do zgryzienia. Bo Łukasz ma i charakterystyczny, trudny do podrobienia śpiew, nieźle też wypada w melorecytacji („Źle sformułowane pytania”), i przygotował też naprawdę dobre teksty (ponownie „Źle sformułowane pytania”, rozłożyste, nagrane z rozmachem „Poza wszystkimi kręgami, w pewnej odległości: I Sévariade II Le Plan dictateur III Synopticon”). Co będzie na następnych płytach zespołu? Zobaczymy. Na razie warto zasłuchiwać się w tym, co jest, bo Nomads to dużo trudnej i wielowątkowej muzyki.
So Slow zaczynają z wysokiego „C”: jedenastominutowe „Poza wszystkimi kręgami, w pewnej odległości: I Sévariade II Le Plan dictateur III Synopticon” to tak naprawdę aż trzy utwory w jednym, prezentujące to, co w So Slow najlepsze. Industrialna otoczka, powolna, ale w pełni charakterystyczna rytmika, psychodeliczne melodie wygrywane na gitarze i przebłyskujące w tle klawisze, które ożywiają tę ciężką niczym z Hadesu atmosferę płyty. So Slow to album misterny, naszpikowany dźwiękową rezygnacją, są w nim utwory dołujące i pozbawione charakterystycznej dla debiutanckiego Dharavi agresji czy ostrych, post-punkowych zagrywek. Muzycy postawili na zapętlone melodie, na niemal post-rockowe riffy i industrialny chłód bijący z prawie każdej kompozycji a do tego dodali przetworzony jak przez megafon wokal Jędrzejczaka,  upiorne synthy oraz transową perkusję Arkadiusza Lercha. 
W ogóle Nomads transem stoi. Nagrań tych chłonie się w całości, i nieważne, czy chodzi o pełnokrwiste kawałki, czy psychodelią ociekające instrumentale („Depeceur”), płyty So Slow słucha się od początku do końca. Wciągają post-hardcore’owe „Rzeczy, które wymykają się z rąk”, gdzie charyzmatyczny krzyk łączy się z niemal metalową perkusją i zadziornymi riffami. W utworze „Źle sformułowanych pytaniach” ważne są słowa. Rymowany, idealne „zarapowany”, a tak naprawdę stanowiący melorecytację tekst Jędrzejczaka napędza kompozycję, warstwa muzyczna powala, hipnotyzuje i zmusza do skupienia, a następnie osiedla się w czeluściach pamięci wraz z pozostałymi melodiami. Nawet jeśli nie do końca odpowiada mi to, że So Slow odeszli od tej bardziej zadziornej, chaotycznej i noise’owej (w post-punkowym znaczeniu tego słowa) strony, to Nomads i tak jawi się jako bardzo dobra płyta. Pozostaje jedynie postawić sobie pytanie: jak So Slow będą brzmieć z nowym wokalistą i autorem tekstów Michałem Głowackim?
A JAK OCENIAMY?
FYHOWA OCENA
%d bloggers like this: