AUTOR: Małgorzata Goliszewska
WYTWÓRNIA: -Super-
WYDANE: 7 lutego 2015
INFORMACJE O ALBUMIE
Był kiedyś taki film o tytule Ubierz mnie. Film przygotowała Małgorzata Goliszewska, którą rodzina i przyjaciele próbowali ładnie ubrać. Był to bardzo ciekawy i, jak by nie patrzeć, wielowarstwowy projekt, który oglądało się naprawdę przyjemnie. Lata lecą, Goliszewska kamerę przemieniła na dyktafon, a problem z ubiorem przeszedł w nocne dźwięki.
Ostatnia i pierwsza osoba musi mieć psa to dwudziestominutowy zapis sennych odgłosów Małgorzaty Goliszewskiej, które szczecińska artystka rejestrowała na przełomie lat 2012-2015. Każdy, kto zetknął się z problemem mówienia przez sen wie, że jest to przypadłość dość nieprzyjemna, niekiedy żenująca i, co tu dużo mówić, problematyczna. Zwłaszcza gdy śpi się w hostelu na wyjeździe i zaczyna gadać, gdzie schowało się kluczyk do skrytki ze wszystkimi rzeczami. Tak, to mówienie przez sen bywa jak lunatykowanie po cienkiej linii nad przepaścią. Można strzelić głupotę i spaść w dół.
Goliszewska na swojej kasecie nie wyjawia żadnych tajemnic rodzinnych, nie podaje pinu do karty, nie strzela gaf (a jeśli to zrobiła, to umiejętnie te nagrania pominęła). Wydany przez -Super- album to prezentacja urwanych zdań, które chodziły Małgorzacie podczas snu. Oderwane od kontekstu prezentują ciekawe spostrzeżenie na to, co się dzieje w ludzkiej głowie, gdy nie panujemy nad swoimi myślami. Co oznaczają poszczególne zdania, czasem nawet nie zdania, a luźne słowa? Czy mają jakikolwiek sens? Czy coś za nimi szło? O czym myślała Goliszewska? To całkiem ciekawy eksperyment, stawiający na grę z samym sobą i jednocześnie zabawa bardzo zabawna, bo i same wyrażenia niekiedy wywołują uśmiech na twarzy słuchacza. Tak samo jak i niekontrolowane odgłosy, pochrapywanie, niekiedy chrumkanie, składane zdania po angielsku czy fragmenty – ŚPIEWANE – piosenek. To nie jest album, to zapis, coś na podobieństwo niekontrolowanego dziennika, życie obok życia. I tak dalej, i tak dalej, jeśli ktokolwiek będzie szukał innych określeń na to wydawnictwo. A tytuł? W taki sposób Małgorzata Goliszewska rozpoczyna swoją senną przygodę: Ostatnia i pierwsza osoba musi mieć psa. Psa?!… To jest niesamowite… Może nie niesamowite, ale naprawdę interesujące.
Dodatkowo warto skupić się na samej warstwie wizualne. Joanna Szumacher i Mikołaj Tkacz ładnie wydali tę kasetę (kasety są fajne i dają duże pole do manewru), dodając do niej książeczkę z ręcznie spisanymi frazami rzucanymi przez Goliszewską. Ile było roboty dla głównej zainteresowanej, by wyłapać wszystkie słowa, nawet te niewyraźne, wiadomo – sporo, nawet bardzo. Kilka kartek zapisano cytatami, resztę bloczku można wykorzystać do swoich potrzeb.