AUTOR: Lou Barlow
WYTWÓRNIA: Joyful Noise
WYDANE: 4 września 2015
INFORMACJE O ALBUMIE
Było o Built to Spill, gdzie wspominaliśmy o Dinosaur Jr. i Sebadoh, więc wypadałoby napisać także o solowym albumie Lou Barlowa, pierwszym od wydanego w 2009 roku Goodnight Unknown. Co nie zaskakuje, Barlow, żywa legenda amerykańskiego indie, którego w żadnym razie nie możemy (i nie będziemy) utożsamiać z tym moderne indie, to również jedna z czołowych postaci U.S. lo-fi, czyli czyste melodie wygrywane na akustycznej gitarze. Jasne, te melodie mogą niektórych nudzić, w końcu minimalne smęcenie to nie jest szczyt marzeń noise’owców, post-punkowców, nawet młodzież wychowana na Jacku Whicie może niejeden raz przy „Pulse”, „Wave”, „C + E” ziewnąć. No, może nie przy „Nerve”, bo akurat w tym kawałku Amerykanin zbliża się do dokonań Sebadoh, głównie z racji elektryka wziętego w miejsce akustycznej otoczki.
Ale pionierzy gatunków to pionierzy gatunków. Tutaj nie ma co krytykować, bo liryczność tych nagrań zniewala i, co istotne, nadaje całemu Brace The Wave marzycielskiego, swoiście melancholijnego wydźwięku. W swoich głównych projektach, głównie w Dinosaur Jr., Lou Barlow ciska po basie, gdy J Mascis wyczynia swoje gitarowe solówki. Tutaj Amerykanin sieje ziarno amerykańskiej songwriterskiej tradycji.