AUTOR: Gold Panda
TYTUŁ: Trust EP
WYTWÓRNIA: Notown, Ghostly International
WYDANE: 22 stycznia 2013

Jedną z najlepszych rzeczy, które charakteryzują nagrania Gold Pandy, jest sposób, w jaki autor za pomocą najprostszych dźwięków potrafi muzyką opisywać całe historie. Jego ciekawe i nietypowe kompozycje zawdzięczamy fascynacji brzmieniami Dalekiego Wschodu, którego kulturę Gold Panda studiował w przeszłości. Utwory bogate są w sample do złudzenia przypominające dźwięk instrumentów używanych przy tworzeniu klasycznej japońskiej muzyki.

Wszystkie jego kompozycje zebrane na nowej epce, choć pozornie podobne, bardzo się od siebie różnią. Poprzedzony ciekawym wstępem utwór „Trust” jest zbudowany na rytmicznym soulowym bicie, co w połączeniu z charakterystycznymi dla tego wykonawcy samplami wprawia słuchacza w niezwykle błogi, słoneczny i leniwy nastrój. W kolejnym kawałku „Burnt-Out Car In The Forest” sprawy zaczynają się trochę komplikować – perkusja jest bardziej niejednostajna, chaotyczna, a rytm szybszy i bardziej nerwowy. Cały ten zamęt przechodzi ponownie w spokój, choć już nie tak pogodny, jak w pierwszym utworze. Pozornie może się to wszystko wydawać tanim chwytem, ale jeśli słuchamy tych trzech produkcji w odpowiedniej kolejności, wszystko pięknie ze sobą współgra. Ponadto tym, co charakteryzuje wszystkie utwory Gold Pandy, jest zbudowanie ich na wielu zupełnie od siebie różnych płaszczyznach, które łączą się w jedną spójną całość. Za każdym razem, kiedy ich słuchamy, możemy się skupić na innym aspekcie konstrukcji kawałka. Ale jeśli miałbym wybrać jeden utwór z tych trzech, to na pewno byłby to ten ostatni. Najciekawszy i najbardziej wciągający.

W porównaniu z poprzednimi wydawnictwami tego autora, a w szczególności z jego debiutanckim Lucky Shiner, nowa płyta wydaje się być bardzo dużym świadectwem tego, jak wspaniale się ten producent rozwinął. Lucky Shiner był albumem bardzo dobrym, acz w porównaniu z tegorocznym dorobkiem Pandy ubogim, gołym i pozbawionym tak niesamowitego, wciągającego klimatu. Jedynie szkoda, że Trust składa się zaledwie z trzech utworów. Czekamy na więcej.

A JAK OCENIAMY?
FYHOWA OCENA
%d bloggers like this: