Inspirowany muzyką do filmu Polańskiego singiel, zapowiadający album II właśnie doczekał się klipu, który premierowo możecie u nas zobaczyć.
Trwa końcowe odliczanie przed premierą albumu II formacji Tropical Soldiers in Paradise, którą zaplanowano na 5 czerwca. Promujący wydawnictwo singiel „Chinatown” zyskał dziś oprawę wizualną w postaci klipu reżyserii Rafała Kołsuta. To obraz, ukazujący wątłość człowieka w obliczu sił natury. W kontekście produkcji filmowej, do której singiel „Chinatown” nawiązuje, równie dobrze można zauważyć silny kontrast, rysujący się na linii człowiek – natura. Mimo wątłych rozmiarów, człowiek jest bowiem w stanie w sposób znaczący (zazwyczaj niszczycielski) wpłynąć na naturalny porządek w środowisku, prowadząc w prostej linii do samozagłady. Resztę interpretacji pozostawiamy już wam, po zapoznaniu z klipem poniżej.
Tropical Soldiers in Paradise to sześcioosobowa jednostka, wywodząca się z różnych środowisk muzycznych, łącząca oldschoolowy hip hop z jazzem, dubem, calypso i latynoafrykańską rytmiką. Na albumie II uciekają z mazowieckiej doliny w rajskie tropiki, budując swoje dźwiękowe wyobrażenie odległych miejsc, opisując je swojego rodzaju wątkiem fabularnym. Pierwszy utwór nadaje ton całej historii i jest jednocześnie hołdem dla kompozycji Jerry’ego Goldsmitha do filmu „Chinatown” Romana Polańskiego, którego akcja toczy się wokół kradzieży zasobów wody pitnej w wysychającej Kalifornii. Dalsza opowieść to daleka od rzeczywistości podróż na zieloną i kwitnącą wyspę, po której przewodnikiem staje się duch kodama. To eksploracja nieznanego lądu, wraz z jego tajemniczymi grotami, wodospadem oraz kamiennym potokiem, który zamieniając się w szeroko rozlewającą się deltę, wpada w otwarte ramiona oceanu. To nasłuchiwanie niosącego piasek pustyni, gorącego wiatru sirocco oraz podziwianie licznych miraży widniejących na horyzoncie, które ostatecznie okazują się być Wielką Pacyficzną Plamą Śmieci. Grając, starają się zapomnieć o tym co złe, co staje się ich własną wersją yin – yang.