UNDERTHESKIN, czyli solowy projekt Voida z Deathcamp Project, opowiada o swoim najnowszym albumie. O czym jest undertheskin? Tego dowiecie się z lektury Czynników pierwszych.
\\FADE\\
Jedyna instrumentalna kompozycja na tym wydawnictwie. Powstała na samym końcu procesu powstawania albumu – spina go swoistą klamrą i – z niemalże filmowym rozmachem – wprowadza słuchacza w mglistą i mroczną atmosferę płyty.
\\COLD\\
Pierwszy utwór stworzony z myślą o solowym projekcie. Swoisty manifest – zawiera wszystko, czym chciałem i chcę, by był undertheskin. Z jednej strony transowy, klaustrofobiczny, z drugiej – przestrzenny. Pozornie prosty, a pełen ukrytych smaczków i detali. Mrok przelewa się przez struny, nie ma melodii, nie ma refrenów, tylko chłód maszyn.
\\WRONG\\
Najbardziej osobisty utwór na płycie – wypływa wprost z arterii. O sytuacjach bez wyjścia, które spotykają każdego z nas. Dałem tu upust fascynacji shoegaze’owym zgiełkiem rodem z A Place To Bury Strangers, łącząc go z delikatną, coldwave’ową melodyką. To taki mój prywatny „Love Will Tear Us Apart”…
\\FALL\\
Dosyć klasycznie skomponowana piosenka – melodyjne, gitarowe refreny splatają się tu z zimną jak lód elektroniką w zwrotkach. Nie zabrakło tu również tych wszystkich chropowatości, które składają się na undertheskin – posłuchajcie!
\\UNDONE\\
Post-punkowa rakieta. Jest szybko, dominuje motoryczny bass, a wokal soli rany bez litości!
\\tRAIN\\
Ostatnia przejażdżka na płycie – mocno minimal wave’owo-syntezatorowy numer z zaskakującą końcówką. Tak to jest, gdy pisze się muzykę, widząc w tramwaju zamiast kołyszących się uchwytów do rąk – szubienice.
WYTWÓRNIA: Alchera Visions
WYDANE: 29 stycznia 2016