Neil Milton wydał jakiś czas temu nowy minialbum Singing As You Leave. To świetne wydawnictwo, o którym szkocki artysta opowiada nam dziś w czynnikach pierwszych.
Scroll down this text to see an english version of Neil’s Prime Factors.
Epka The Singing As You Leave w pierwotnej postaci miała mieć postać dwustronnego singla – utworu tytułowego i drugiej części, „Sixes and Eights”. Kiedy przygotowywaliśmy go (singiel) do wydania, pomyślałem, że warto by dodać kilka innych utworów, które opublikowałem wcześniej w sieci, nieoficjalnie. Krótko potem, jakby znikąd, pojawił się „Local Fan”, utwór, który napisałem w tym samym czasie. Naturalnie byłem zadowolony, że pojawiła się epka. Dźwiękowo minialbum wydaje się być bardzo zróżnicowany. Jasne, to indie rock i indie pop, ale z szeroką paletą stylów, od rozmytej, noise’owej polemiki po przesiąknięty pogłosem, sixtiesowy żal. Mój debiutancki singiel, „You Are The Summer”, był bardzo popowym, optymistycznym nagraniem. Ten utwór z kolei zawiera mniej nadziei.
„Singing As You Leave”
Będąc w Shoreditch w Londynie, dzień po referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, obudziłem się rano i nieco optymistycznie sprawdziłem twittera, żeby po chwili przekonać się, że stało się najgorsze. Przez kilka następnych dni czułem się, jakbym znajdował się w dziwnej mgle, śledząc te wszystkie następstwa referendum.
Chociaż „Singing As You Leave” rozpoczęło się od wściekłej polemiki na temat katastrofy, która nastąpiła później, a nawet, która jeszcze nastąpi; utwór stał się moją odpowiedzią na te wszystkie te dzisiejsze okropieństwa – od Trumpa w Stanach po kontrolowaną przez PiS Polskę.
„Bird Sanctuary”
Z powodów, które prawdopodobnie są zbyt urocze, by o nich mówić, razem z partnerką nazywamy jej mieszkanie „ostoją”. I piosenka dosłownie odnosi się do tego określenia. Utwór mówi o tych momentach, kiedy czujesz, że przegrywasz walkę i jedyne, czego w danej chwili potrzebujesz, to być w bezpiecznym miejscu. To najstarszy kawałek na epce. Zaczął się jako jednominutowa piosenka do projektu nazwanego The Littlest Album w 2004 roku, ale ostatecznie wybrałem inny do mojego zgłoszenia. Wróciłem do niego jakoś na początku roku, sięgnąłem po akordy i pierwszą zwrotkę i zacząłem pracować. Na skrzypcach gra Aga Olek, z którą występowałem kiedyś w The Frozen North.
„Local Fan”
Przez całe życie jestem fanem piłki nożnej – odkąd pamiętam. Wracam pamięcią do połowy lat osiemdziesiątych i wczesnych lat dziewięćdziesiątych, kiedy wszystkie dzieciaki z mojej okolicy kibicowały Glasgow Rangers, mój tata dał mi coś, co było dla mnie cenniejsze – miłość do lokalnego klubu, Airdrieonians FC. Będąc zagorzałym fanem Airdrie przez całe swoje życie, sprawił, że razem z bratem kibicowaliśmy im. Jako kibice małego klubu, dorastaliśmy w cudownym czasie, wspierając zespół w finałach pucharowych, w pierwszej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów przeciwko Sparcie Praga czy w meczach Premier League. Ale Airdrie to prowincjonalny klub, dziś grający w trzeciej szkockiej lidze. Chciałem napisać piosenkę dla mojego taty – coś w rodzaju podziękowania.
„Sixes and Eights”
To taki amalgamat rzeczy, które przydarzyły mi się we wczesnych latach dwutysięcznych. Wracając do domu z Edynburga, wczesnym rankiem po spędzeniu nocy z moją dziewczyną, znalazłem egzemplarz Dead Air Iaina Banksa na tyłach autobusu. Tego samego wieczora skończyłem go czytać- uwielbiam tę książkę, tak przy okazji. (To nie jest najlepsza jego książka, ale jest całkiem dobra. Jeśli chcecie przeczytać wspaniałą powieść Iaina Banksa, sprawdźcie Espedair Street). To na mnie wpłynęło. A inne wydarzenie? Cóż, w klubie, w którym byłem DJ-em, znalazłem książkę Judy Blume. Mam dziwne wspomnienie, że było to Tiger Eyes, ale nie mogę potwierdzić, nie mam pewności. W każdym razie poprzedni właściciel książki narysował na marginesach książki wszystkie biograficzne rysunki. Były piękne i smutne, czasami zabawne. Nie zatrzymałem jej, oddałem ochronie klubu. Mam nadzieję, że artysta odzyskał książkę.
„Bridge Will Burns”
To prawdziwa historia i jedyny tekst napisany przed 2018 rokiem. Dając przyjaźń skutkującą związkiem, zakończyło się zaciekle i zgorzkniale. Nie będę mówił o tym za dużo, ale utwór mówi o wspieraniu kogoś, kto ma gorszy moment w życiu, mimo bycia przerażonym tym, co ma nadejść. Oglądałem niesamowity performance Jacka White’a nagrywającego jakieś bluesowe rzeczy bezpośrednio na szpuli i chciałem zrobić coś podobnego. Nie jestem fanem bluesa, więc wybrałem progresję 50s do-wop I-vi-IV-V i zrobiłem to w zastępstwie. Dodałem tekst z notebooka, nagrałem to na żywo, dodając harmonijny wokal jako późniejsze dogranie.
AUTOR: Neil Milton
TYTUŁ: The Singing As You Leave
WYTWÓRNIA: Too many fireworks
WYDANE: 14 września 2018
ENGLISH VERSION:
The Singing As You Leave e.p. started life as a 2 track single; the title track and Sixes and Eights. As we were preparing it for release, though, I decided to add a couple of songs I had earlier put online, unofficially. Out of nowhere, shortly after, came Local Fan – a song I had written in the meantime. Quite organically, an e.p. I was really happy with appeared. Sonically, it feels quite varied. I mean, it’s an indie-rock/indie-pop record, but within that there are a disparate set of styles, from fuzzy, noisy polemic, through to reverb-soaked, 60s-influenced, regret. My debut single, You Are The Summer, was a very poppy, optimistic record. This one feels a bit less hopeful.
„Singing As You Leave”
I woke up on the morning after the UK’s referendum on the EU, in a bed in Shoreditch in London. I somewhat optimistically checked twitter to find the worst had happened, and spent the next couple of days in a strange haze, following the aftermath. Though Singing As You Leave began as an angry polemic about the disaster that followed, and more likely as not, will follow; it became my response, such as it is, to everything that’s awful in the world today – from Trump’s America, to PiS-controlled Poland.
„Bird Sanctuary”
For reasons which are possibly too cute to mention, my partner and I refer to her flat as „the bird sanctuary”, and this song relates, quite literally, to that. It’s about those moments when you get lost in a fight and all that you really need to find your way out is to be together in a safe place. This one is the oldest on the e.p. by some distance. It started as a 1-minute song for a project called „The Littlest Album” back in 2004 but didn’t make the cut as I chose another for my submission. I came back to it earlier this year and took the chords and the first line and went to work from there. It features Aga Olek on violin, who I previously played with in the Frozen North.
„Local Fan”
I’ve been a football fan my entire life – for as long as I can remember, certainly. Back in the mid-eighties and early-nineties when all the school kids surrounding me were supporting Glasgow Rangers; my dad had given me something, which to me was, much more precious – a love for our local team, Airdrieonians FC. A die-hard Airdrie fan for most of his life, he brought my brother and I up as Airdrie fans too. For supporters of a „wee club”, we grew up through a halcyon time supporting the team – cup final appearances, a first-round tie in the UEFA Cup Winner’s Cup against Sparta Prague, a spell in the Premier League – but ultimately Airdrie are a small provincial club, now in the 3rd tier of Scottish football. I wanted to write a song for my dad – a sort of thank you.
„Sixes and Eights”
This one is a bit of an amalgam of things that happened to me back in the early 2000s. Coming home from Edinburgh, early one morning after spending the night with my girlfriend of the time, I found a copy of Iain Banks’ Dead Air at the back of the bus. By the end of that evening, I’d finished it – loved it, by the way. (Not one of his best, but pretty great. If you want a brilliant Iain Banks novel, try Espedair Street.) That gave me my setting. And the other? Well, I found this Judy Blume novel in a club I was DJing at. I have an odd memory of it being Tiger Eyes but I can’t say for definite. Anyways, the previous owner of the book had drawn all of these little biographical cartoons in the margins. It was beautiful and sad and sometimes funny. I didn’t keep it – I gave it to the security at the club. I hope the artist got the book back.
„Bridge Will Burns”
This one’s a true story, and the only lyric that was written pre-2018. Given the friendship, and resulting relationship, ended acrimoniously, I won’t say too much about that but it’s about supporting someone through difficult times despite being scared of what’s to come. I had just watched this incredible performance of Jack White recording a blues thing direct to a reel-to-reel and I wanted a crack at something similar. I’m not really a blues guy so I chose a I–vi–IV–V fifties do-wop chord progression thing and did that instead, pulled the lyrics from my notebook, then recorded it live, adding a harmony vocal as an overdub a bit later.
AUTHOR: Neil Milton
TITLE: The Singing As You Leave
LABEL: Too many fireworks
RELEASE DATE: 14 september 2018