W tym roku HOW HOW wydali swoją najnowszą epkę Knick-Knack, dlatego poprosiliśmy zespół o to, by opowiedział nam o poszczególnych utworach. W imieniu HOW HOW zadania podjął się Miron Grzegorkiewicz.

TYTUŁ: KNICK-KNACK

Album został nagrany mieszanymi technikami w dawnym szpitalu dziecięcym przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie.

Z jednej strony Knick-Knack (fr. Bric-à-brac) odnosi się do tzw. kolekcji ciekawości (najróżniejszych bibelotów o wspólnej cesze jaką jest nieużytkowość). Z drugiej strony knick-knack jest rozumiany jako figiel czy psota.

Oba znaczenia znajdują odzwierciedlenie w spontanicznie zarejestrowanym materiale dźwiękowym. Zarówno na poziomie realizacji nagrania, jak i samej jego treści. Na sekundy przed rozpoczęciem każdego z 4 numerów nie znaliśmy przebiegu utworów. Początkowo nie istniało założenie publikacji nagrywanego materiału, co znacznie wpłynęło na lekkość muzyki przelewającej się przez album. Te niepełne 30 minut jest czasem zatrzymanym w dźwięku. Bez układania, bez aspiracji, bez oczekiwania na poklask rzeczywistości.

Projekt realizowaliśmy w ramach rodzącej się koncepcji muzyki przypadkowej, którą cechuje nieregularność, niestabilność, spontaniczność, plamowość, migotliwość oraz abstrakcyjne poczucie humoru.

„Knick-Knack”

Miniaturka-Wstęp do albumu skupiający w 1 minucie charakter całego materiału.

„SNOWS aka Standardowe dzwony”

Utwór zagrany, w któryś z późno zimowych wieczorów. Atmosfera nagrania odpowiada potrzebie wyciszenia umysłu po skompresowanym i gęstym dniu. Motywem wyjściowym był delikatnie pruszący śnieg w przestrzeni ograniczonej półmrokiem. Dynamika na poziomie szumów generowanych samoczynnie przez sprzęt elektroniczny pozwoliła wykorzystać nam jego charakter i ulepić śnieżny plener.

„Mormon’s House”

Jeden z tych kawałków, który powstał z niczego. Wolna improwizacja w najczystszej postaci, poza śladowymi wokalami dogranymi później. Tytuł utworu wziął się z widoku za oknem – Hotelu Marriott, który ponoć jest własnością mormonów – historia pewnego taksówkarza.

„Pinkery The Knight”

Najbardziej piosenkowy numer z całego albumu. Zespołowa wariacja na temat kawałka nagranego wcześniej przez Adama i Filipa. W oryginale jest on dużo bardziej przystępny, zarówno w warstwie rytmicznej i harmonicznej. W wersji HOW HOW nabiera typowego dla naszej wrażliwości rozchwiania i impulsywności.

***

WYTWÓRNIA: fyh!records
WYDANE: 19 kwietnia 2013
WIĘCEJ O: HOW HOW
INFORMACJE O ALBUMIE

%d bloggers like this: