Zbliża się Tauron Nowa Muzyka, a T-Mobile Electronic Beats przygotowało masę atrakcji na najbliższe lipcowe dni. Najwyższa pora, by spakować plecak i rezerwować bilet na pociąg do Katowic!
Projekt T-Mobile Electronic Beats w zeszłym roku rozpoczął małą rewolucję w polskiej scenie festiwalowej. To dzięki ich zaangażowaniu zobaczyliśmy chociażby Islam Chipsy, absolutne koncertowe objawienie ubiegłego sezonu, czy prawdziwą legendę decków, DJ Shadowa. Teraz, za niespełna tydzień, dedykowana scena T-Mobile Electronic Beats zadebiutuje na festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Dwunasta edycja katowickiego festu odbędzie się w drugi weekend lipca, przez co dla wielu będzie tym razem otwarciem, a nie jak dotychczas – zakończeniem festiwalowego lata.
Festiwale rządzą się swoimi prawami – sztywne ramy line-upu, pokrywające się koncerty artystów, na których najbardziej się oczekiwało, czy wreszcie kapryśna pogoda, która nie okazuje za grosz litości. Często bywa też, że na ostatnie pozycje w dziennym grafiku nie starcza już sił, kiedy koncertowe harce rozpoczniemy wczesnym popołudniem. Mimo to wszyscy kochamy festiwale, chętnie na nie jeździmy, a jeszcze chętniej wspominamy, kiedy ze względu na porę roku trzeba już przenieść się pod dachy klubokawiarni. Założeniem projektu T-Mobile Electronic Beats jest spotęgowanie waszych (i naszych) festiwalowych doznań. W czym się ono przejawia? Chociażby w kilkunastu dodatkowych pozycjach w line-upie, które pojawiają się na dedykowanej scenie, utrzymanej w różowej (czy jak wolicie – magentowej) kolorystyce telekomu. Teraz przejdźmy do konkretów, bo tych na TNM jest w tym roku wyjątkowo dużo.
Na początek, niech nie zmyli was nazwa Electronic Beats. Na scenie tej już pierwszego dnia regularnych festiwalowych koncertów (w czwartek odbędzie się tylko, albo aż koncert otwarcia) a więc w piątek, zobaczymy przejawiające inspirację zarówno klubową elektroniką, ale też szalonym punkiem amerykańskie !!! (psst! wymawiamy jako „Chk! Chk! Chk!”). Koncertową tracklistę zdominuje zapewne tegoroczny album Shake the Sudder, wydany nakładem dobrze znanej oficyny Warp. Innym reprezentantem brytyjskiej wytwórni na TNM będzie Clark – wizjoner i jedna z bardziej znanych twarzy IDM-owej elektroniki. Z Wysp przyjedzie do nas również Max Cooper, który podobnie jak jedna z gwiazd edycji 2012, Dan Snaith (czyli Caribou/Daphni) poza muzyką oddał się karierze naukowej. Od wyliczania tych wszystkich nazw można dostać zadyszki nie mniejszej niż podczas poruszania się między festiwalowymi scenami. Dla najbardziej wytrwałych, którym nie wystarczy techniczna ofensywa w osobach Porter Ricks oraz Kangding Raya (występującego na scenie RBMA), w piątkowy wieczór, a w zasadzie już sobotni wczesny poranek, nagrodą będzie dwugodzinny, techhouse’owy set rodaków Alejandro Ghersiego (znanego jako Arca), czyli Fur Coat. Potem już tylko rozwijamy śpiworek, by szybko podładować akumulatory (i telefony) przed kolejnym festiwalowym dniem.
Czasu na regenerację nie będzie zbyt wiele, bo w sobotę pierwsze festiwalowe aktywności rozpoczną się już w samo południe w Parku Boguckim, gdzie wystąpi polski ambasador ambientu Dtekk, a zaraz po nim żywa legenda – Jan Jellinek. Na szczęście, dla wszystkich ceniących sobie komfort i bliskość festiwalowych wydarzeń T-Mobile Electronic Beats przygotował Glamping – specjalny camping położony na tyle blisko centrum wydarzeń, że spokojnie można będzie wyskoczyć na szybką drzemkę do namiotu nawet pomiędzy koncertami (zobaczcie więcej!). Na scenie Electronic Beats zobaczymy natomiast Gold Pandę, który z pewnością zaczaruje publiczność swoim blendem różnych gałęzi muzyki klubowej. Zaraz po nim queerowe disco przez wszystkie przypadki odmienią zawsze świetni Hercules & Love Affair. Będący osią nowojorskiego projektu Andy Buttler zatroszczy się, by absolutnie nikt nie oparł się tanecznemu szaleństwu! Sobotni wieczór na magentowej scenie zamkną prawdziwi wyjadacze z jednej strony techno- eksperymentu (Thomas Brinkmann) a z drugiej – ikona z Detroit, Kenny Larkin.
To wszystko to zaledwie jedna z ośmiu festiwalowych scen – i to w telegraficznym skrócie, bo każdemu ze wspomnianych artystów można byłoby poświęcić oddzielny artykuł. Poza nimi na TNM szczególnie polecamy występy Forest Swords, którego album znajduje się w naszym tegorocznym topie, ekscentrycznej Princess Nokia oraz Felicity, którego wspólny projekt z Zespołem Pieśni i Tańca Śląsk był jednym z najjaśniejszych punktów zeszłorocznego Unsoundu.
Do zobaczenia od 6 do 9 lipca w okolicach Muzeum Śląskiego i Katowickiej Strefy Kultury! Festiwalowicze mogą też podróżować rowerami, które T-Mobile Electronic Beats będzie udostępniać podczas festiwalu (Klienci T-Mobile przez pierwszą godzinę za darmo).