Hałas na granicy wytrzymałości, bezpretensjonalne skupiska dźwięków pełnych przesterów i zdeformowanych nagrań terenowych. 8 maja w Pogłosie odbędzie się już siódma odsłona Przesterowanych Szczurów.
Tym razem w Warszawie organizatorzy postawili na polsko-amerykański tygiel noise’owy z japońskim udziałem. Dwóch artystów z Polski, Purgist i Konrad Materek, dwóch ze Stanów – Wince i Worth – oraz reprezentujący Japonię Hanzo Hasashi. Taką mocną reprezentację harsh noise’u usłyszymy w Pogłosie we wtorek 8 maja, takich artystów zaprosił kurator całego przedsięwzięcia, Sergei Hanolainen, a każdy z nich ma inny pomysł na tworzenie i przetwarzanie dźwięków. Ale najpierw o samym cyklu.
Pomysłodawcą Przesterowanych Szczurów jest Hanolainen, założyciel wytwórni Triangle Records, artysta znany chociażby z projektu MAAAA (polecamy jego ostatni album Abhorrence and Dismay). To on w 2012 ruszył z promowaniem muzyki dobrej, trudnej w odbiorze dla większości niepochłoniętych motywem słuchaczy, ale muzyki jednak dobrej. Wymagające skupienia i chęci poznania. Zresztą bardzo znamienne było ustawienie szóstej edycji cyklu jako imprezy otwierającej koncertowy cykl Wydawcy w stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej. Wówczas Sergei Hanolainen zaprosił włoskiego artystę Torbę, pochodzącego z Finlandii Umpio oraz Szwedów – Neutral i duet Arv & Miljö. Było mocno, a teraz zapowiada się wcale nie gorzej.
WINCE pochodzi z Minneapolis, ale od jakiegoś czasu mieszka w niemieckiej Kolonii. To tam prowadzi swój label White Centipede Noise, tam tworzy kipiące od nienawiści i zdenerwowania, agresywne kawałki będące kwintesencją HNW zza Atlantyku. Wystarczy posłuchać Mushed Down Retardation, żeby samemu poczuć się przygniecionym (przygniecioną) toną żelaza.
Mocno, choć z większym ugładzeniem, prezentują się solowe nagrania Willa Vangordera, który wystąpi ze swoim projektem (solowym) WORTH. W tym roku Will wydał już dwa albumy, ale konia z rzędem dla tych, którzy znajdą je w odsłuchu w sieci. Są skrawki – mocne, piekielnie mocne i wciągające jak nikotyna – chaotyczne, choć stylowe. A że Vangorder na scenie działa już blisko dwie dekady, grając w Weak Sisters i Other People’s Children, to wiem, że to nie może być zły gig, jakkolwiek skonstruowany przez siebie materiał przywiezie.
Dziwnym trafem tak się składa, że wiele noise’owych koncertów w Polsce, zwłaszcza gdy skład artystów jest dość liczny, grają muzycy z Japonii. Tak będzie i tym razem, bo w Warszawie usłyszymy Hanzo Hasashiego (tak, tak, dobrze kojarzycie – to imię i nazwisko Scorpio z Mortal Kombat), który poza szybkimi partiami atakujących zgrzytów i trzasków, rozciąga w swoich nagraniach też syntezatorowe akordy idące w stronę ambientu. Na Bōmei, albumie wydanym w 2016 roku, znajdą się też odwołania do industrialu czy wręcz kosmische musik. Także całkiem sporo tutaj nieoczywistości i kontrastów.
I na koniec rodzima, solidna reprezentacja. Konrad Materek i Dawid Kowalski to postaci-legendy polskiej sceny harsh noise. Artyści tworzący oddzielnie i razem, grając wspólne trasy i nagrywając albumy. Kowalski, znany jako Purgist, jest świeżo po wypuszczeniu epki Fragile / Resilient, na której poznajemy artystę z nieco odmiennej, bardziej stonowanej (Fragile) strony. Ambientowe, rozłożyste kompozycje wymieniają się z mocnymi i zadziornymi harshami (Resilient). I Rez Epo, czyli Konrad Materek, założyciel Chaosynodu, nieregularnej, ale z ciekawą linią wydawniczą noise’owej wytwórni.
8 maja 2018
Pogłos
Godzina: 20 zł
Bilety: 20 zł
EVENT: K L I K!