Pop Kultur to wędrująca po dzielnicach Berlina impreza poświęcona kulturze współczesnej, która startuje 15 sierpnia. Po edycjach w Berghain (Fshein) i na Neukölln, przeniosła się rok temu do browaru na Prenzlauer Berg. I tam póki co zostaje.
Ten trzydniowy festiwal w sercu miasta składa się z trzech filarów – muzyki i innych wydarzeń na żywo, programu dla talentów i networkingu. Może po kolei.
Na żywo – muzyka, czyli zespoły, wytwórnie i DJ-e zapraszani do programu zgodnie z kluczem równości płci, inkluzywności, międzynarodowości i seksualnej otwartości. W Berlinie to faktycznie kluczowe pojęcia. Program jest gigantyczny – mamy elektropopowych Agar Agar, post-hardcore’owych …And You Will Know Us By The Trail of Death, hipsterskiego rapera Ghostpoeta, gotycką divę Chelsea Wolfe czy kilka DJ-setów przygotowanych przez członków grupy Border Movement, platformy sponsorowanej przez Goethe Institut, wspierającej wymiany artystyczne między muzykami mieszkającymi w Berlinie i w południowej Azji.
Do tego są rozmowy, grupy czytelnicze, wystawy i filmy. Będzie można się spotkać z miłośnikami muzyki z południowo-wschodniej Azji na jednym z paneli, przegadać No Wave ze specjalistami i pospierać się nad politycznością popkultury.
Będzie można posłuchać „Serverland” w wykonaniu samej autorki albo odwiedzić dwie wystawy. Jedna z nich to Mix the City, interaktywny format składający się z obrazów i dźwięków, które składane są przez publiczność i artystów w indywidualne, unikalne portrety miasta. Druga to Over The Rainbow – fotograficzne przybliżenie kultury tanecznej Nowego Jorku i Berlina.
Dla profesjonalistów dochodzi pakiet koncertów młodych talentów i rozmów, spotkań i warsztatów dedykowanych tej grupie docelowej. Podobnie jak w przypadku networkingu, organizatorzy imprezy podkreślają niehierarchiczną, zdecentralizowaną naturę tego wydarzenia i ambicję wypromowania Pop Kultur jako przestrzeni do współpracy i tworzenia sztuki przyszłości. Ambitne jak na miejski festiwal – i bardzo jestem ciekawa, na ile się to udaje. Sprawdzę i podzielę się opiniami, a was zapraszam – bilety wciąż są do kupienia na stronie Pop Kultur. Do zobaczenia na Prenzlauer Berg w następnym tygodniu?