Trwa Płytowy Grudzień w FYH, więc rozdajemy kolejne paczki muzyczne. Dziś przygotujcie się na Nasze Nagrania. A po świętach możecie się zasłuchiwać!

Szósty rok rozpoczęły 11 listopada Nasze Nagrania. Łódzka wytwórnia prowadzona przez Suavasa Lewego przez ten czas może nie wypuściła nie wiadomo ilu płyt, ale w większości były to albumy dobre i ciekawe. Stawiając na różne formy muzycznej ekspresji, poszukując ciągle nowych i interesujących rozwiązań, Nasze Nagrania, poza bardzo przyjemną nazwą (przytulną, domową, jakby własną, prawda?), wydają także bardzo (powtórka) przyjemne (albo inaczej: intrygujące) płyty. Różnorodne, bo czerpiące i z jazzu, i z muzyki improwizowanej, i z nagrań terenowych, aż w końcu także i z muzyki klasycznej. To wszystko znajdziemy w katalogu łódzkiej oficyny.

Nasze Nagrania głównie kręcą się wokół twórczości Suavasa Lewego. To on stoi za początkami wytwórni, on bierze udział w większości projektów. W tegorocznym albumie Yonder duetu Mutant Goat odpowiadał za produkcję, przy płycie też duetu Bogusz Rupniewski Zweiheitsmusik tak samo. Ostre noże, pozycja formacji Dźwięk – Bud z 2013 roku, oparta była na jego koncepcji, zresztą Suavas zagrał tam na gitarze, perkusji, dzwonkach i zebrał z jarmarków i straganów wszystkie potrzebne nagrania terenowe. Krążek Morświnem? Także jego dzieło, choć same odgłosy morświnów pochodziły ze Stacji Morskiej na Helu. A w tym roku Nasze Nagrania wydały trzy bardzo interesujące albumy, o wszystkich było przed chwilą w telegraficznym skrócie.

Zacznijmy od pozycji wręcz archiwalnej, bo sprzed trzech lat. To właśnie wtedy ukazały się Ostre noże, album konceptualny, skupiony na jarmarcznym, targowym życiu, na dodatek wszystko Dźwięk – Bud zapakowali w garnitur bardzo eklektyczny. Bo nagrania terenowe, głosy, dźwięki, wypowiedzi handlarzy przeplatają się z nową muzyką komponowaną, klasyczną i jazzem improwizowanym.

Daleko od Ostrych noży nie leży tegoroczny Zweiheitsmusik Małgorzaty Bogusz-Cyganowskiej i Michała Rupniewskiego. Wiolonczela oraz skrzypce tworzą tutaj opowieści zawiłe i momentami transowe. W duchu muzyki poważnej, znowu z improwizatorskim sznytem. Jeśli miałbym strzelać, to może być mocny kandydat do podium w kategorii Muzyka poważna/improwizowana. Tylko czy będzie coś takiego?

Morświnem Suavasa Lewego to zjawisko niespotykane i intrygujące (to słowo jest sponsorem tego odcinka). Suavas bowiem zebrał odgłosy morświnów, których obecna sytuacja jest wręcz dramatyczna, i obrobił je tak, że każdy może usłyszeć ich „mowę”. Drony pełną gębą, naprawdę muzyka powala i wciąga, jeśli dźwięki morświnów można nazwać jeszcze muzyką.

Yonder, wspólny album Oli Kozioł i Andrew Dixona. Kozioł specjalizuje się w białym śpiewie, Dixon gra na big sticku. Co z tego wyszło? Materiał transowy, improwizowany, drone’owy, bardzo ciężki jednym zdaniem. Trochę to muzyka folklorowa, ludowa, trochę rytualna. Działania performatywne pierwszej klasy.

***

Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz specjalny adres: plytowygrudzien@fyh.com.pl. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: Nasze Nagrania”). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”

W każdej serii będziemy przedstawiać inne wytwórnie i inne albumy. Odpowiedzi możecie do nas przysyłać od dzisiaj do 23 grudnia. W Wigilię wielkie rozwiązanie całości. Podawane przez Was albumy nie muszą być związane z daną wytwórnią. Chodzi o wszystkie wydawnictwa, które ukazały się w 2016 roku.

%d bloggers like this:
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Filter by Categories
Albumy
Albumy
Artykuły
Audioriver Festival 2018
Czynniki pierwsze
Filmy
Fotorelacje
Gigowa polecajka
Książki
Literatura
Minialbumy
Minialbumy
News
Przewodnik
Recenzje
Relacje
Rozmowy
Sztuka
To jest dobre
Uncategorized
Wideo