13 marca nakładem Profound Lore Records ukaże się nowy album Fotocrime zatytułowany South of Heaven.
Przedpremierowo poprosiliśmy R. Forginga o wymienienie dwunastu ulubionych utworów. Fotocrime podszedł do tematu nieco inaczej, opowiadając o dwunastu kawałkach, które ukształtowały jego nadchodzący album South of Heaven.
Kate Bush – „Deeper Understanding”
Strona A The Sensual World nie opuszczała gramofonu mojej sypialni przez większość chłodnych miesięcy ubiegłego roku. Ta piękna i przewidywalna piosenka o technologii oraz poczuciu odłączenia i izolacji wbiła się w moje serce i jak gdy tylko się skończy, przekładam igłę odtwarzacza na sam początek.
Clock DVA – „Beautiful Losers”
Jak ścieżka dźwiękowa do niskobudżetowego filmu z gatunku neon noir, ta piosenka brzmi jak spacer po pustych, mokrych ulicach miasta w środku nocy, ze znakami odbijającymi się w kałużach i śladach rozlegających się po alejkach. Zainspirowało mnie to też do slappingu na basie w kilku momentach South Of Heaven.
Discharge – „Ignorance”
Tak jak kilka innych zespołów, i Discharge rzadko opuszcza moją plejlistę. Szczególnie podobają mi się ich single z lat 83-85, które były hejtowane przez purystów, ale mają dziwny i niepowtarzalny dźwięk, który bardzo mi się podoba; dziwny, płynnie wyprodukowany D-beat z powtarzalnymi riffami i tekstami, niecodzienną melodią i niemal rockabilly-wrażliwością, która nie jest dość hardcore’owa, nie jest całkiem metalowa i nie jest całkiem nową falą. Wszystko to składa się na perfekcję dla moich uszu.
Dum Dum Girls – „Rimbaud Eyes”
Too True było jedną z moich ulubionych płyt minionej dekady i na pewno jednym z niewielu albumów, które przyczyniły się do powstania Fotocrime. Uwielbiam tę płytę – dźwięki, cały songwriting, produkcja, cała sprawa. Inspiracją jest także nowe odkrycie / odrodzenie Dee Dee jako Kristin Kontrol.
Peter Gabriel – „I Don’t Remember”
„Melt” to kolejna płyta, której słuchałem prawie codziennie przez wiele, wiele miesięcy podczas pisania South Of Heaven. Być może byłem zbyt bezpośredni w rysowaniu z tego albumu, ale wydaje się, że nikt nie patrzy już zbyt głęboko, więc wątpię, czy ktokolwiek połączy kropki. Znalezienie ciemności, piękna, miłości i strachu w muzyce pop jest tym, co Peter Gabriel robi najlepiej, a ja staram się być nawet trochę taki jak on.
Killing Joke – „Sanity”
Mój ulubiony zespół. Prawdopodobnie moja największa inspiracja. Brzęcząca gitara Geordie’ego. bębnienie Paula. puls Ravena. Unoszący się wokal i klawisze Jaza. Zespół na wszystkie pory roku.
Peter Murphy – „All Night Long”
„All Night Long” i „Cuts You Up” to dwa najlepsze występy Murphy’ego, seksowne i pewne siebie. Nigdy nie będę miał jego głosu, ale zawsze mogę pomarzyć.
Roy Orbison – „I Drove All Night”
Z Fotocrime wszystko wraca do Roya Orbisona. On jest punktem wyjścia, smutne oczy ukryte za ciemnymi okularami. Wiele podróżujących ze mną osób wie, mam tendencję do skupiania się na niektórych utworach i odtwarzania ich w nieskończoność, w kółko, dzień po dniu. Włączam repeat w odtwarzaczu i słucham tej piosenki, dopóki nie mogę jej więcej znieść. Jest idealna.
Sade – „Cherry Pie”
Diamond Life to album, którego dużo słuchałem, gdy dorastałem, tworzy nastrój tak specyficzny i niesamowicie wykonany. Chciałbym umieć sunąć po scenie i nucić taki gęsty niczym syrop groove. Nie ma nikogo innego jak Sade i nie ma też innego takiego albumu. Związek z South of Heaven może nie być oczywisty, ale te wątki jakoś się przeplatają.
Conway Savage – „Fair And Tender Ladies”
Podobnie jak Rowland S. Howard, Conway Savage jest kolejnym zmarłym australijskim muzykiem, który tworzył świetną muzykę samodzielnie i jako część swoich lepiej znanych grup. Obaj również intensywnie współpracowali z Mickiem Harveyem, innym z moich największych bohaterów. Ta piosenka z jego epki z 1993 roku jest cudowna i przygnębiająco nieznana, to żałobna i melodyjnie jęcząca cicha ballada trubadurowa z idealnymi zmianami akordów. Te piosenki obejmują mnie ciepłem, które niewielu może zaoferować.
Shannon – „Let The Music Play”
Mimo całego nastroju i rozpaczliwej ciemności, którą staram się eksplorować, chcę również, aby twój tyłek się bujał. Ilekroć gubię drogę, wracam do tego nieubłaganego groove’u i beatu, które mogą wbijać gwoździe. Shannon wyciska z Suicide i DAF ostatnie poty.
Wersja oryginalna / Original version:
Kate Bush – „Deeper Understanding”
Side A of The Sensual World didn’t leave my bedroom turntable for most of the cold months of the past year. This beautiful and prescient song about technology and feeling disconnected and isolated wedged itself into my heart and as soon as it would end I would put the needle back to the beginning.
Clock DVA – „Beautiful Losers”
Like a soundtrack to a low-budget neon noir, this song sounds like walking down empty, wet city streets in the middle of the night, with signs reflecting in puddles and footsteps reverberating through the alleyways. It also helped inspire me to play slap bass on some of South Of Heaven.
Discharge – „Ignorance”
Along with a select few other bands, Discharge rarely leaves my regular rotation. I particularly love their ‘83-‘85 singles that were hated by purists but have an odd and unique sound that I enjoy greatly; strange, smoothly produced D-beat with repetitive riffs and lyrics, off-kilter melody, and an almost rockabilly sensibility which isn’t quite hardcore, isn’t quite metal, and isn’t quite new wave. It all adds up to perfection to my ears.
Dum Dum Girls – „Rimbaud Eyes”
Too True was one of my favorite records of the past decade and certainly one of a handful of albums that contributed to the creation of Fotocrime. I adore this record – the sounds, the songwriting, the production, the entire thing. Dee Dee’s reinvention / rebirth as Kristin Kontrol has also been an inspiration.
Peter Gabriel – „I Don’t Remember”
Melt was another record I listened to nearly every morning for many, many months while writing South Of Heaven. I was possibly too direct in drawing from this album, but no one seems to look too deeply anymore so I doubt anyone will connect the dots. Finding darkness, beauty, love, and fear in pop music is what Peter Gabriel does best and I strive to be even a tiny bit like him.
Rowland S. Howard – „She Cried”
My guitar hero. The tender and twanging sound of a distorted heart breaking. Songs with space to breathe. Detached exposure, the coolest sensitive man to walk a stage. I love you, Rowland.
Killing Joke – „Sanity”
My favorite band. Possibly my biggest influence. Geordie’s chiming guitar. Paul’s pounding. Raven’s pulse. Jaz’s soaring vocals and keys. A band for all seasons.
Peter Murphy – „All Night Long”
„All Night Long” and „Cuts You Up” are two of Murphy’s best performances, sexy and assured. I’ll never have his voice, but I can dream.
Roy Orbison – „I Drove All Night”
With Fotocrime, it all comes back to Roy Orbison. He’s the starting point, the sad eyes hidden behind dark glasses. As many who have traveled with me know, I tend to fixate on certain songs and play them endlessly, over and over, day after day. I put my player on repeat and listen to this song until I can’t listen any longer. It’s perfect.
Sade – „Cherry Pie”
Diamond Life is an album I heard a lot growing up, it creates a mood so specific and so amazingly executed. I wish I could croon on stage to a groove this syrupy thick. There’s no one like Sade and no album like this. Its threads may not be obvious in South Of Heaven, but they’re weaving through somehow.
Conway Savage – „Fair And Tender Ladies”
Like Rowland S. Howard, Conway Savage is another departed Australian musician who made great music on his own and as part of his better-known groups. Both also worked extensively with Mick Harvey, another of my biggest heroes. This song from his self-titled 1993 EP is wonderful and woefully unknown, it’s a mournful and melodically moaning low-key troubadour ballad with perfect chord changes. This songs wrap its arms around me with a warmth few can offer.
Shannon – „Let The Music Play”
For all the mood and forlorn darkness I seek to explore, I also want to make your ass move. Whenever I’ve lost the path, I return to this unrelenting groove and beat that can hammer nails. Shannon gives Suicide and DAF a run for their money.