Szósta odsłona cyklu Scores już w najbliższą sobotę. Tym razem Too Many Fireworks stawia na poszatkowaną, przemieloną i posklejaną na nowo elektronikę. 13 maja w stołecznym Mózgu Powszechnym.

Nadchodząca edycja będzie już szóstą, którą Neil Milton z Too Many Fireworks, szkockiej wytwórni działającej u nas w kraju, organizuje w stołecznym Mózgu. Wcześniej mogliśmy oglądać fragmenty filmów, które specjalnie wybrali Rosa Vertov, Ted Nemeth, Sonia pisze piosenki, Minerals, Päfgens, Small Mechanics, Vökuró, Lilly Hates Roses, Hania Piosik, Wicked Giant, Resinę, Mateusza Franczaka czy Wild Books. Do tego oczywiście muzyka grana na żywo przez tych wykonawców. Jak spojrzy się na nazwy i sprawdzi ich twórczość, konkluzja nasuwa się jedna – Scores to ogromny muzyczny miszmasz gatunkowy. Rzecz nie do zaszufladkowania, wydarzenie ciekawe i raczej niepowielane obecnie nad Wisłą (Wartą, Bugiem, Sanem, Odrą i Narwią chyba także?). Jasne, wiadomo, muzyka grana do filmów to standard, nic innowacyjnego i sięgająca wielu, wielu lat wstecz. Kilka lat temu Polin organizowało cykl wakacyjnego kina z muzyką na żywo. Do tego pod chmurką. Było naprawdę fajnie. Ale w Mózgu wcale nie jest gorzej.

Tym razem w Warszawie spotkają się przedstawiciele raczej elektronicznego grania. Raczej, bo ŻAL porusza się na granicy post-punku i nowej fali, a Vegetable Kingdom to już prawdziwie depresyjne lo-fi, które idealnie wpasowuje się w linię wydawniczą Crunchy Human Children Records, w którym Jakub Tyro-Niezgoda wydał swój praktycznie solowy album. Praktycznie, bo na Idler znalazło się kilka gościnnych występów.

 

I ŻAL, i Vegetable Kingdom to projektowi debiutanci, choć muzycy działają w różnych składach od wielu lat. Tyro-Niezgodę kojarzyć możemy z The Phantoms, Balck Coffee i Taniej O, a tworzący ŻAL Aleksander Żurowski i Jakub Buchner to koncertowi wspomagacze różnych innych artystów i członkowie Nietaktu czy Wicked Giant (duet też gra tam razem).

Zaczęliśmy od elektroniki, której tutaj do tej pory było niewiele, więc czas to zmienić. I warto to zrobić za sprawą Piotra Kalińskiego, który jako Hatti Vatti wydał kilka tygodni temu swój nowy album Szum. Projekt to o tyle ciekawy, że trójmiejski artysta wykorzystał przy pracy nad nim zasoby Narodowego Instytutu Audiowizualnego oraz holenderskiego odpowiednika, Sound and Vision. Wszystko w ramach projektu RE:VIVE. Cięcia, klejenia, szumy, trzaski, nieład i odniesienia do SEPR, z Gwiazdą Witolda Giersza na czele. Kto wie, może właśnie ten film Hatti Vatti wybierze na sobotni wieczór?

Obok Kalińskiego w warszawskim Mózgu nie zabraknie duetu Mazut, ściśle związanego z BDTA. Nie ma w tym nic dziwnego, bo połowę Mazutu tworzy Michał Turowski, założyciel labelu, drugą zaś Paweł Starzec z Centralii. A niemal prosto ze Spring Breaka i ze stosunkowo świeżą płytą w Mózgu wystąpi Hey Karen. 1 kwietnia Bartek Urban wydał najnowszy album If Yes Means Yes Then No Means No. Deep-house’owo-clashowe kawałki mogą nieźle wypaść w konfrontacji z filmowym tłem.

A po koncertach wypadałoby się wybrać na afterparty, które także w Mózgu. Po projekcjach filmowych na rzutnikach pojawią się wizualizacje, a instrumenty zastąpią komputery, miksery oraz odtwarzacze. Neil Milton i Błażej Nowicki (DJ z wąsem) rozkręcą indie-wave’ową imprezę, która równie dobrze mogłaby umilać nam czas w Obiekcie Znalezionym, Jadłodajni Filozoficznej czy na Vintage Indie Party. Oj tak, Poruszenia nie można przegapić.

SCORES #6
13 kwietnia 2017
Mózg Powszechny (ul. Zamoyskiego 20, Warszawa)
Godzina: 20.00
Bilety: 20 zł
EVENT: K L I K!

PORUSZENIE #4
13 kwietnia 2017
Mózg Powszechny (ul. Zamoyskiego 20, Warszawa)
Godzina: 23.00
Bilety: 10 zł
EVENT: K L I K!

 

%d bloggers like this: