Nowy album, już jako Sexy Suicide, Marika Tomczyk oraz Bartłomiej Salamon nagrali w maju, jednak właśnie teraz zdecydowali się opowiedzieć o Intruderze w Czynnikach pierwszych. O czym są utwory tworzące debiutancki album Sexy Suicide? Tego dowiecie się z lektury poniższego tekstu. Opowiadają Marika i Bartłomiej.

„KISS OF WINTER”

Skomponowany w pierwszy dzień, kiedy spadł śnieg zeszłej zimy. Zimny minimalizm, który jednocześnie udowadnia, że industrial może być romantyczny.

Zima to dla nas bardzo romantyczna i nastrojowa pora roku. Dzień jest krótki, a noc długa – a to właśnie wtedy przychodzą najlepsze pomysły. Intro jest ważne, warto traktować je jako jeden z najważniejszych kawałków, ponieważ rozpoczyna przygodę z płytą i zachęca do podróży.

„SHAME OF DEVICE”

Kawałek, od którego wszystko się zaczęło, gdy wystartowaliśmy pod szyldem Sexy Suicide. Gdy poprzedni zespół się rozpadł, stanęliśmy przed pytaniem – robimy to dalej czy się żegnamy? Mając rozgrzebany jeden numer, stwierdziliśmy, że ma on potencjał, że nie damy za wygraną i postaramy się ogarnąć nowy materiał tak szybko, jak to jest możliwe. Kawałek opowiada o obawach i niepewnościach, które często wpędzają ludzi w samotność przy jednoczesnym pragnieniu bliskości. Bohaterka utworu (bo w każdym kawałku bohaterem jest jakaś inna postać) to dziewczyna, która chciałaby być niezależna, a jednocześnie kochana… Co się wyklucza, jak wiemy. No i nasze pierwsze DIY video zrealizowane przy pomocy naszego znajomego Mateusza Bordy. Nagrywaliśmy go późną jesienią, było bardzo zimno, więc ilość małpek zakupiona na stacji uratowała sytuację!

„DIARY OF MOON”

Spokojniejszy, klasyczny eightiesowy pop, który może dobrze sprawdzić się, gdy mkniesz samochodem w ciepłą, letnią noc. Wpadliśmy na pomysł zestawienia „brutalnego” basu z subtelnym wokalem i tajemniczym tekstem o zatopieniu się w otchłań nocnego miasta. Bohaterka tego numeru podejmuje wyzwanie nocy i przemierza ulice ze swoim koszmarem nocnym, który jest niczym toksyczny kochanek. Gdy wstaje słońce, randka się kończy, a dziewczyna czeka aż znów będzie mogła spotkać się ze swoim mrocznym przyjacielem. Mamy nadzieję, że niedługo ujrzy światło klip zrealizowany do niego już rok temu, którego produkcja z pewnych przyczyn stanęła.

„AFTERLIFE”

Gotycka fantazja o romantycznej nekrofilii w melodyjnym, darkwave’owym wydaniu.

Pracując nad tym kawałkiem, przez dwa tygodnie Bartek udawał się co wieczór na miejskie cmentarzysko i oglądał bardzo dużo horrorów, ale chyba największy wpływ miał na niego wtedy film Zimny pocałunek. Numer opowiada o kochankach, z których jedno tragicznie zmarło, a drugie nie może się z tym pogodzić. Z tego powodu przychodzi co noc na cmentarz niczym na randkę i spędza noc ze swoim ukochanym, pragnąc, by tym razem zabrał ją ze sobą.

„EVELYN”

Brzmieniowo nawiązuje do klasycznego niemieckiego electro z lat dziewięćdziesiątych.

Opowiada o Evelyn McHale, której samobójczy skok z 86 pietra Empire State Building zakończył się na dachu lśniącej czarnej limuzyny, a chwilę po tym uwieczniony został przez młodego fotografika na pięknym zdjęciu. Evelyn w dzień samobójstwa wynajęła pokój w hotelu, w którym napisała list, umalowała się, nałożyła perły, sukienkę – jednym słowem przygotowała się na spotkanie ze śmiercią. Ta smutna historia była inspiracją do stworzenia naszej nazwy.

„SAID ALRIGHT”

Kawałek pochodzi z pierwszej płyty, jaką wydaliśmy jeszcze pod inną nazwą i również pierwszym utworem, jaki kiedykolwiek stworzyliśmy. Nie jest zbyt mądry, opowiada o dziewczynie, której trochę poprzestawiało się w głowie na imprezie. to był pierwszy tekst Mariki. Dzisiaj traktujemy go z przymrużeniem oka. Nowe teksty nie są inspirowane imprezami i przeżyciami własnymi, tylko fantazjami i niesamowitymi historiami.

„4YOU”

Utwór pochodzi z repertuaru electropopowego zespoły Jauntix z ninetiesów, ukazał się na ich trzeciej płycie zatytułowanej Dolina Płaczu i jest kompozycją Marcina Jaglarza. Pierwotnie był to utwór instrumentalny, dzięki uprzejmości Marcina, który oddał nam go w nasze ręce, stał się wspólnie wyprodukowaną balladą, którą razem z Mariką zaśpiewał Kuba Radomski z zespołu Keira Is You. Dziękujemy bardzo chłopakom! Opowiada o dwójce ludzi, którzy poznali się w nieodpowiednim czasie.

„NEVER FORGET”

Ten kawałek jest naszym małym protestem mówiącym o tym, jak tragiczna w skutkach może okazać się homofobia, której sami jesteśmy często świadkami i na którą się nie godzimy. Teledysk został zrealizowany przez Snapshot Films, a wystąpiła w nim Patrycja Widera, znana z telewizyjnego serialu Szkoła, gdzie grała Kamila Wrońskiego. Patrycja jest młodziutka, więc potrzebowaliśmy zgody jej mamy. Wyobraźcie sobie, jak musieliśmy się nagimnastykować, żeby przekonać kobietę, aby pozwoliła córce zagrać lesbijkę, która popełnia samobójstwo? To było nie lada wyzwanie, ale czego się nie robi dla sztuki! Ten kawałek to klasyczny synthpop.

 

„STAND ALONE”

Utwór powstał po powrocie z Berlina, opowiada o tęsknocie, historii dwojga kochających się ludzi, rozdzielonych przez zimna wojnę i mur berliński. Przychodzą w nocy pod mur, by patrzeć na to samo niebo i gwiazdy, w ten sposób czują, że są razem. Mocno industrialny.

Inspirowany m.in. historią Jutty Gallus z lat osiemdziesiątych, która walczyła o swoje dzieci, które odebrał jej ówczesny reżim, przychodząc codziennie z transparentem i ich zdjęciami na przejście graniczne. Przy tym numerze było dużo konfliktów, bo mieliśmy różne wizje i oczekiwania. Musieliśmy pójść na kilka kompromisów, by uzyskać zadowalający nas efekt.

„DANGERPROOF”

Piosenka również pochodzi z naszego poprzedniego albumu, taneczny synthpop, trochę o ryzyku i niebezpieczeństwie. Dziewczyna, która wypowiada słowa piosenki, to laska, która niczego się nie boi. Wychodzi dziarsko w głąb nocnego miasta, bo wie, że jest odporna na wszelkie zagrożenia.

„PURPLE KILLER”

Jeden z ostatnich utworów, który trafił na Intruder. Opowiada o narkotycznym uzależnieniu, związku, który przynosi chwile ekstazy, ale nieuchronnie prowadzi do śmierci. Narratorem jest sam narkotyk, który obiecuje swojej ofierze, że poczuje się tak dobrze, że spełnią się jej wszystkie marzenia, ale musi oddać w zamian swoje serce. Atmosfera inspirowana była starymi thrillerami klasy B z lat osiemdziesiątych, a także pewnym makabrycznym zabójstwem, do którego dopuściła się nastoletnia poetka-morderczymi Zuzanna M.

***

AUTOR: Sexy Suicide
WYTWÓRNIA: Fonografika

WYDANE: 26 maja 2016
INFORMACJE O ALBUMIE

%d bloggers like this: