Przedpremierowo, bo Urban Disco ukaże się 13 listopada, Auderg Beat opowiadają w Czynnikach pierwszych o swoim nadchodzącym albumie. 

„LATO”

Utwór o lecie, czyli że jak jest lato, to jest ciepło, fajnie jest patrzeć w niebo i nic nie robić i generalnie wszystko walnąć w kąt i żyć od nowa. Miał to być zwykły popowy utwór, ale producent, jak dostał od nas pilota z sesji nagraniowej, to odesłał nam takie coś i mówi, że ten utwór to mu pasuje jako house. Najpierw się nie chcieliśmy na to zgodzić, ale ostatecznie przyznaliśmy mu rację i polubiliśmy go na tyle (ten utwór, producenta lubimy tak czy inaczej), że otwiera płytę.

„XIĘGA LUSTER”

Czyli portal społecznościowy, czyli takie miejsce, gdzie się wystawia mnóstwo swoich ładnych zdjęć, pokazujących, że się jest fajnym, żyje na luzie i generalnie cool. A następnie patrzy się, co na to inni, czy na przykład ktoś chce mnie poderwać albo zatrudnić, a może i nawet jedno i drugie. Takie lustro, i tutaj wchodzą różne psychologiczne teorie autopercepcji, Lacan, Jung i bla bla bla. Muzycznie też jest ciekawie, bo podkład jest szybki, a wokal wolny i robi się dużo wolnej przestrzeni, w której można robić, co się chce.

„KSIĘŻYC”

To jest bardzo miła i sentymentalna piosenka, ale też koszmar, bo w tym utworze jest zmienne metrum, zatem zaprogramowanie laptopa i tych wszystkich sekwenserów, których używamy na koncertach, jest bardzo trudne. Więc gramy to sobie bardziej na jazzowo i to na sam koniec, jak już publika się zmęczy bansami na densflorze.

„ROZSTANIE”

Rozstanie z tym, co jest dzisiaj, i powrót do lat osiemdziesiątych. Dyskoteka na wakacjach, jak byliście bardzo młodzi. Rozstanie z dzisiaj i powrót do wspomnień o dziewczynie, która odeszła. „Rozstała się ze mną dziewczyna, ale później się okazało, że jednak chce wrócić, a potem że jednak się rozstać, i w końcu nie wiem”  – tak mówi o tym utworze nasz wokalista. My zdecydowanie nie rozstajemy się z klimatami lat osiemdziesiątych, vintydż, retro i w ogóle.

„TANIEC”

Najpierw chcieliśmy zrobić sobie utwór discopolowy, ale jak go posłuchaliśmy, to jednak nie, więc to jest taki tylko flirt z tą konwencją. Niektórzy mówią, że pastisz. Niezależnie od tego, miło się przy tym podryguje i ma to swój pałer. Tekst jest właściwie o niczym, czyli jak zwykle o miłości i różnych rozterkach z nią związanych. Popkultura w głównym nurcie swojego mainstreamu.

„ETAT”

Nasz najszybszy utwór w sensie tempa, prawdziwa petarda. Tekst porusza ważny egzystencjalny problem: krótko czy długo? Czy wiązać się z kobietą / mężczyzną na teraz, czy na zawsze? Pracować na etacie, czy na śmieciówce? Dylemat dzisiaj wszechobecny, bo nawet jak kupujesz pralkę, to musisz wybrać, czy chcesz gwarancję dłuższą, czy krótszą.

„STARTUP”

Wszyscy robią startapy i internety, więc my też. A przynajmniej mamy mnóstwo pomysłów, które za darmoszkę wam tu oddajemy do kopiowania. Może nie tak do końca za darmo: musicie wytrzymać brudne brzmienia, lo-fi i 12-bitowe sample w podkładzie. Ale jak już się uda i zarobicie multum kasy na naszych koncepcjach hi-tech, to możecie ją wydawać na nasze płyty i gadżety dla fanów.

„SEN”

Impresja na temat tego, że nie można ciągle imprezować i gdzieś pędzić, trzeba czasem trochę snu i spokoju, szczególnie w związku miłosnym. Czyli trochę inaczej, niż wszyscy robimy na co dzień. Utwór też jest grany na koncertach trochę inaczej, bo śpiewa go basista, a na basie gra wokalista, na perkusji groovebox, a na klawiszach… ee… klawiszowiec, tu się akurat nic nie zmienia.

„FOTORADAR”

Wszędzie monitoring, kamery i fotoradary. Co się później dzieje z tym kontentem? Nie wiadomo do końca, ale pewne scenariusze można sobie wyobrazić. Na przykład, gdy za szybko jeździ piękna kobieta i ma dużo fotek z fotoradaru. Ale to tylko tak teoretycznie, bo stróże prawa u nas nie są jakimiś psychopatami, szybko samochodami jeżdżą faceci, a piękne kobiety nie są szybkie. Przynajmniej nie w tym sensie.

„WIOSNA”

Na zakończenie powiew wiosennego wiatru i optymizmu. Wszystko dobre, co się dobrze kończy, nadchodzi wiosna w uczuciach i generalnie w życiu. Tak bywa, nie? Szczególnie po zimie.

REMIKSY (numery 11-13)

Robili je remikserzy, więc trudno nam coś więcej o nich napisać, poza tym, że się nam podobają i są bardzo zaawansowane technicznie i trendowo, albo wręcz odwrotnie są retro i vintydż.

***

WYTWÓRNIA: wydanie własne (Auderg Beat)
WYDANE: 13 listopada 2015

%d bloggers like this: