Święta już się kończą, ale miło wiedzieć, jak inni je spędzają. Spytaliśmy Tobiasza Bilińskiego, który po latach gry jako Coldair założył nowy projekt Perect Son i wydał w Sub Popie płytę.

Jak spędziłeś Wigilię?

Poza kolacją wigilijną u rodziny mojej żony w Warszawie, to oglądając Westworld. Pierwszy raz nie spędzam świąt z moją rodziną!

A pozostały świąteczny czas?

Oglądając więcej Westworld, bo w końcu się za to zabrałem i jakoś nie mogę przestać, takie zajebiste. Chociaż trochę też muszę popisać piosenki, powinienem skończyć nową EPkę do końca roku.

Macie w domu jakieś specjalne tradycje świąteczne?

Niezbyt, moja rodzina jest generalnie niewierząca, więc święta to taki pretekst, żeby się nażreć i nic nie robić (jak pewnie u wielu ludzi). Tradycyjnie co roku gramy w planszówki, ostatnio w Zew Cthulhu. Super gra.

Ulubione świąteczne filmy i utwory?

Słuchamy sobie często świątecznych płyt Sufjana (wiadomo). A filmy to nie wiem, nie oglądamy Kevina. W zeszłym roku była Anihilacja.

Jaki to był dla ciebie muzycznie rok?

Bardzo dobry! W lutym wyszedł mój debiut w Sub Popie, pograłem trochę koncertów, skupiłem się na wystartowaniu z Perfect Son. Nawet z takim labelem to nie takie proste i trochę trwa, ale mi się nie spieszy. Myślę, że 2020 będzie jeszcze lepszy.

A prywatnie? Dołączyła do was jedna malutka osoba.

Tak, w czerwcu urodził się mój syn Leon, niedawno skończył pół roku. Mam megadużo pracy i niemowlaka na głowie, więc nie wiem jak się nazywam. Ale i tak jest ekstra! Dopiero teraz się do tego przyzwyczajam, życie staje na głowie.

Jak ocenisz odbiór swojej nowej płyty, nagranej zresztą pod nowym pseudonimem Perfect Son.

Oceniłbym go ogólnie dobrze, ludzie na pewno byli zdziwieni zmianą i niektórzy chyba nie wiedzieli, co mają o tym w zasadzie myśleć, ale generalnie feedback dostałem bardzo pozytywny. Zgodnie z oczekiwaniami jakaś tam część ortodoksyjnej hipsterki pokręciła nosem – nic nowego, nigdy nie byłem zbyt cool.

Miło wspominam koncert na OFF-ie! Bardzo mnie też cieszy przyjęcie za granicą, płyta sporo latała w radiu w USA i Europie, trafiła nawet na jakieś zagraniczne podsumowania, jestem nominowany do nagrody Music Moves Europe Talent Awards obok np. Fontaines D.C. Trzymaj kciuki! Dostałem sporo zaproszeń na zagraniczne koncerty i festiwale. Było dobrze, mam już dużo planów na 2020. Niedługo nowy materiał.  

%d bloggers like this: