Niedawno nakładem szwedzkiej wytwórni 1631 Recordings ukazał się Instynkt, płyta, którą nagrał Wojciech Szczepanik. Polski pianista opowiada o swoim najnowszym albumie, analizując wydawnictwo „utwór po utworze”.

 „INTRO”

O albumie myślałem jako o spójnej i zwartej całości. Stworzyłem więc intro delikatnie wprowadzające w klimat całej płyty. Rozpoczyna się kilkoma ciekawymi rozwiązaniami harmonicznymi, po czym przechodzi w melodię opierającą się na tych samych akordach. Tutaj chodziło przede wszystkim o plamy dźwiękowe.

„INSTYNKT I”

Nawiązuje bezpośrednio do Intro, dzięki czemu możemy dostrzec ciągłość tematu. Składa się z dwóch części o różnym metrum i tempie. To utwór, który otwiera drzwi kaplicy, mówi „Szczęść Boże” i zaprasza na muzyczną mszę. Myślę, że to najbardziej niewinny i beztroski kawałek z płyty.

„INSTYNKT II”

Tutaj wchodzimy już w głębszy i nieco cięższy klimat. Początek wydaje się melancholijny i spokojny, ale całe emocje wychodzą na jaw w połowie, podczas improwizacji. Kocham ten utwór za to, że zawsze mogę się w nim muzycznie wyżyć i zawsze to zabrzmi ciekawie. Przy nagraniu trochę mnie poniosło i przypadkiem zahaczyłem o fis, dźwięk, który nie do końca pasował do reszty. Zabrzmiało jazzowo, więc podłapałem temat i nie przerwałem utworu. Teraz to mój ulubiony moment.

„INSTYNKT III”

Ten utwór ma w sobie jakąś magię, moc i energię. Rozpędza się z niewinnych delikatnych nutek i przechodzi w deszcz dźwięków. Na końcu usłyszymy piękną kolorową tęczę, ogłaszającą, że to już koniec, od teraz będzie dobrze. Zawsze, kiedy go gram na żywo, przechodzą mnie dreszcze i zamykam oczy. Zapominam o publiczności, miejscu, czasie i o sobie samym – wtedy liczy się tylko muzyka. Często tak mnie nosi, że tupię nogami w rytm.

„INSTYNKT IV”

Zapowiada się ciemno i mrocznie… i tak rzeczywiści brzmi niemal do końca, po czym nagle rozpogadza się. Ten utwór powstał jako pierwszy i został napisany w ciągu godziny. Prawdziwie natchnienie jest lepsze dla kompozycji niż dziesiątki godzin spędzonych nad jej dopracowywaniem. W tym przypadku to natchnienie mi towarzyszyło. To następny kawałek, w którym mogę dać się ponieść emocjom i improwizować. Zagrałem go kiedyś w jednym z klimatycznych, berlińskich pubów w dzielnicy Neukölln. Odwróciłem na chwilę głowę i zauważyłem, że pewna pani tańczy w rytm moich dźwięków. Taniec ten był bardzo, bardzo dziwny, ale odniosłem wrażenie, że łączyło nas jakaś muzyczna wrażliwość.

„INSTYNKT V”

Rozpoczyna się charakterystycznym riffem, który ciągnie się przez większość utworu i całkowicie otwiera na samym końcu. Zakończenie to najważniejsza cześć całej płyty, to wielki finał. Grając, mam wrażenie, że pływam… wpływam i odpływam… Tę kompozycję rozpocząłem, ale skończyłem dopiero po pięciu miesiącach ze względu na ostateczne rozwiązanie dwóch tematów. Chciałem wszystko sprowadzić do jednej części i jednocześnie nawiązać do początku. W ten sposób powstało dynamiczne, głośne i pewne siebie zakończenie, które stało się symbolem albumu. Utwór ten, tak samo jak reszta, powstał w sposób instynktowny (stąd nazwa płyty). Podczas kompozycji nie zastanawiam się za wiele, po prostu gram to, co podpowiadają mi palce.

„INSTYNKT VI”

Swego czasu mój ulubiony utwór z całej płyty. Główną ideą nie było stworzenie chwytliwej melodii, ale interesujących plam dźwiękowych. W środkowej części słyszymy same „szesnastki”, które mieszają się, rozpływają i rezonują ze sobą. Do tego dochodzą niesymetryczne akcenty, w każdym takcie delikatnie przesunięte w jedną stronę. To wszystko powoduje, że rzeczywiście słyszymy melodię, ale jest ona gdzieś w tle. Zaś na główny plan wychodzi brzmienie samo w sobie, czyli plamy dźwiękowe. Temat z początku powraca pod koniec, co powoduje, że kompozycja jest spójną całością, a nie tylko zlepkiem przypadkowych melodii.

„OUTRO”

Wszystko ma swój koniec… „Outro” zostało stworzone po to, aby nie oderwać słuchacza nagle od muzyki. Kiedy się coś komuś zabiera natychmiast, to zawsze ta osoba będzie nieszczęśliwa. Skomponowałem ten utwór, żeby delikatnie sygnalizował koniec. Powstał tydzień przed sesją nagraniową.


AUTOR: Wojciech Szczepanik
TYTUŁ: Instynkt
WYTWÓRNIA: 1631 Recordings
WYDANE: 18 marca 2017


%d bloggers like this: