Infinite Bisous to najlepsze remedium na stresujący dzień w pracy. W sam raz na delikatną inaugurację kolejnego weekendu. Bo przecież czwartek to już taki mały piątek, c’nie?

Jeżeli miałbym wytypować trzech muzyków o najbardziej intrygujących mnie osobowościach, to bez cienia zawahania postawiłbym na Connana Mockasina, Maca DeMarco i Sama Dusta. Koncerty tych artystów przynoszą masę autentycznej, niewymuszonej radości i zwyczajnie kopią dupę w najbardziej pozytywny z możliwych sposobów. Prawdopodobnie, gdyby wymieniona trójka nie dzieliła sceny i studia z osobami o równie pokręconych wizjach na pracę twórczą, efekt byłby znacznie mniej ciekawy.

Punktem stycznym dla Connana, Maca i Sama jest między innymi tajemniczy gość nazywający się Rory McCarthy, który występował już na scenie, a zdarzało się, że udzielał się też w w studio z każdym z nich. Tak – to ten typ, którego możecie kojarzyć z koncertowym outfitem w postaci kwiecistych sukienek oraz scenicznymi buziakami prosto w usta z DeMarco. W tym tygodniu Rory odwiedzi Warszawę ze swoim solowym projektem Infinite Bisous.

Nazwa projektu raczej nie wiąże się z żadną niesamowitą historią. Po prostu kiedy Rory przyjechał po raz pierwszy do Francji kilka lat temu, bardzo spodobało mu się, że ludzie zawsze wymieniają się tam buziakami w policzek na przywitanie i pożegnanie – koniec historii. Niedługo potem spontanicznie powstał pierwszy materiał, który początkowo nie miał nawet zostać nigdzie wydany, ale finalnie ukazał się właśnie pod pseudonimem Infinite Bisous.

Zajawkowym klipem do „Confused Porn” zajął się Isaac Eastgate – tak, zbieżność nazwisk nie jest tu przypadkowa, bo to brat wspomnianego już Sama Dusta. Wszystko w tym projekcie zrodziło się więc i odbyło się w kręgu najbliższych znajomych. Wliczając w to Tasty Morsels, czyli „wytwórnię”, a w zasadzie paczkę kumpli wydających swoją muzykę, którą powołano do życia po to, by nie kłaniać się wielkim labelom przy okazji premiery między innymi albumu A year in your garden dreampopowego projektu Column (wcześniej jako Hot Horizons), tworzonego przez Rory’ego oraz jego tragicznie zmarłego brata Jake’a.

Infinite Bisous w zasadzie wydanie długogrającej płyty ma dopiero w planach, a w sieci (bo taki sposób dystrybucji, czyli darmowy download praktykuje Tasty Morsels) pojawiło się ledwie kilka jego singli, jednak z doświadczeniem, jakie mimo młodego wieku zdążył nabyć już Rory (i to w najlepszym towarzystwie!), predestynuje go do wymieniania w jednym rzędzie z artystami, od których zacząłem ten tekst. Luzackie, wdzięczne kawałki z lekko kontrowersyjnymi tekstami i balansujący na granicy ekshibicjonizmu (ale zupełnie nienatarczywego) styl bycia Rory’ego budzą niemal wyłącznie pozytywne reakcje. Chodźcie więc do Kulturalnej. Będzie naprawdę miło!

2 lutego 2017
Cafe Kulturalna (Plac Defilad 1, Warszawa)
Godzina: 21.30
Bilety: 20 zł (rezerwacja) / 25 zł (w dniu koncertu)
EVENT: K L I K!

%d bloggers like this: